Proces berliński to zapoczątkowana w 2014 roku inicjatywa niemieckiego rządu, która ma służyć wspieraniu integracji z UE sześciu państw regionu Bałkanów Zachodnich: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej i Serbii, a także wzmocnieniu współpracy regionalnej w rozwoju gospodarczym i rozbudowie infrastruktury. W inicjatywie bierze też udział grupa krajów UE, m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Austria i Wielka Brytania. Polska bierze udział w inicjatywie od ubiegłego roku, a od stycznia sprawuje w niej roczne przewodnictwo. Piątkowe spotkanie ministrów w Warszawie było elementem przygotowań do szczytu Bałkanów Zachodnich, który ma się odbyć w lipcu w Poznaniu. Państwa kandydujące Pytany na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów o perspektywę akcesyjną dla państw Bałkanów Zachodnich, szef polskiej dyplomacji zauważył, że cztery kraje regionu - Czarnogóra, Serbia, Macedonia Płn. i Albania - mają oficjalny status państw kandydujących do członkostwa w Unii, a dwa z nich - Czarnogóra i Serbia - prowadzą negocjacje akcesyjne. "Oczekujemy - nie jest to przesądzone, ale jest to stanowisko polskie - że zostaną także wkrótce otwarte negocjacje z Macedonią Płn. i Albanią" - dodał. Jak podkreślił Czaputowicz, tempo integracji Bałkanów Zachodnich z UE "zależy od postępów tych państw". "Ale chcę powiedzieć także, że my widzimy, że musi być pewna gotowość po stronie europejskiej, dlatego Polska należy do tych państw, razem z naszymi sąsiadami z tego regionu, które chciałyby szybszego członkostwa" - zaznaczył szef MSZ. Docelowa data akcesji Jak dodał, w toku piątkowych rozmów jeden z ministrów zwrócił uwagę, że w dokumentach KE, jako docelową datę akcesji krajów Bałkanów Zachodnich, wskazano 2025 r. "Moim zdaniem to nie jest bardzo odległa data. Żeby zrealizować członkostwo w UE w tym czasie dla tych pierwszych, najbardziej zaawansowanych państw, to byłoby dobrze, ale nie widzę też w głosach moich kolegów z państw Bałkanów Zachodnich optymizmu; są pewne obawy, że mimo ustanowienia tej daty może to być trudne do osiągnięcia - nie tylko z winy czy też powodu tych państw, ale także braku gotowości UE do ich przyjęcia. Czyli mamy proces oddziaływania na te państwa, ale mamy także proces przekonywania państw członkowskich UE, że w interesie UE leży rozszerzenie na Bałkany Zachodnie" - mówił szef MSZ.