Von der Leyen od ubiegłego tygodnia deklaruje się jako zwolenniczka dodatkowego mechanizmu, który miałby polegać na corocznym raportowaniu o stanie rządów prawa we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Z informacji przedstawionych przez nią w poniedziałek w listach do eurodeputowanych wynika, że KE miałaby prowadzić monitoring w ścisłym dialogu z władzami krajowymi, na bazie prawa, a zwłaszcza niedawnego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości dotyczącego niezależności sędziów. "To byłaby dobra decyzja, dlatego że Polska poddawana jest temu przeglądowi. Nie mamy żadnych tajemnic, jeśli chodzi o system sądownictwa. (...) Gdyby teraz inne państwa poddać tej procedurze, nie w trybie art. 7., ale jako tradycyjny mechanizm coroczny, to byłoby dobre, bo wtedy wszyscy by zobaczyli, że nasze rozwiązania są zbieżne z tymi, które występują w innych państwach" - powiedział dziennikarzom w Brukseli szef polskiej dyplomacji. Jak przekonywał, zwłaszcza w Niemczech system sądownictwa jest bardzo uzależniony od władzy wykonawczej, dlatego jeśli von der Leyen chciałaby wdrożyć na poziomie UE system porównywania rozwiązań, to Polska to popiera. Zdaniem Czaputowicza byłoby to dobre wyjście, bo nie piętnowano by konkretnych państw członkowskich, lecz wszystkie byłyby traktowane w taki sam sposób. Minister wyraził nadzieję, że niemiecka polityk zbierze dostateczną liczbę głosów, bo - jak ocenił - jako szefowa KE dawałaby nadzieję na sprawne działanie tej instytucji. "Oczywiście to jest decyzja parlamentarzystów, a nie władzy wykonawczej, ale wiadomo, że Polska pozytywnie jest nastawiona do tej kandydatury" - zaznaczył szef MSZ. Z Brukseli Krzysztof Strzępka