- Noszenie chust musi się skończyć. I to dziś - powiedział w minioną środę premier Czadu, Kalzeube Pahimi Deubet, podczas zebrania z przywódcami religijnymi. Jego decyzja jest skutkiem dwóch samobójczych zamachów bombowych w stolicy Czadu, Ndżamenie, w których zginęły 33 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Do zamachu nikt się nie przyznał, jednak władze kraju obwiniają nigeryjskich dżihadystów z Boko Haram, którzy są odpowiedzialni za wiele podobnych zamachów z ostatnich 6 lat. W Czadzie, w którym większość obywateli (53 proc.) to muzułmanie, bardzo popularne są czarne nikaby, czyli chusty, które zasłaniają nie tylko włosy i ramiona, ale także twarz, zostawiając niewielki otwór na oczy. To właśnie noszenie tych chust zostało zdelegalizowane. Służby bezpieczeństwa mają je wykupić i spalić. Każda kobieta, która pojawi się w takiej chuście publicznie, może zostać aresztowana i stanąć przed sądem. Zakaz, który ma być częścią strategii do walki z terroryzmem, wywołał mieszane reakcje mieszkańców Czadu. Część obywateli zgadza się ze zdaniem premiera, który wyjaśnił, że zakaz został wprowadzony "ze względów bezpieczeństwa". Inni są zszokowani decyzją rządu, która została podjęta na kilka dni przed rozpoczęciem się Ramadanu, czyli świętego miesiąca muzułmanów. Abdelsadick Djidda, 45-leni nauczyciel, nie widzi w zakazie niczego złego. - Noszenie chust nie jest częścią naszej tradycji, to obcy zwyczaj. A na dodatek nie wywodzi się z "Koranu". Jestem muzułmaninem, ale uważam, że ludzie przesadzają z tym zasłanianiem się. Hassan Barka, mechanik, uważa, że nie ma żadnego związku między zasłanianiem się, a terroryzmem. - Ten strój stał się już częścią naszej kultury, nosi go wiele Czadyjek. Trudno będzie przestrzegać tego zakazu. Może lepiej byłoby ostrzegać ludzi przed zagrożeniami? Nie wszyscy, którzy noszą chusty, są terrorystami. Cheick Hussein Hassan Abakar , przewodniczący CSAI (The Superior Council of Islamic Affairs) zajmującej się m.in. sprawdzaniem zgodności prawa z zasadami Koranu, powiedział, że wprowadzony w Czadzie zakaz nie jest sprzeczny z zasadami islamu. Tak restrykcyjny zakaz wprowadzono w Afryce po raz pierwszy. Niektóre kraje, m.in. Tunezja, w obawie przed zamachami terrorystycznymi, wprowadzały podobne, ale znacznie łagodniejsze regulacje.