35-letni Nicos Metaxas został uznany winnym zabójstwa na przestrzeni od września 2016 roku do lipca 2018 pięciu kobiet pochodzących z Filipin, Rumunii i Nepalu. Dziewczynki w wieku sześciu i ośmiu lat były córkami dwóch kobiet. Metaxas został doprowadzony do sądu w kamizelce kuloodpornej. Podczas odczytywania wyroku płakał. "Popełniłem potworne zbrodnie" - mówił, wyrażając żal za swoje czyny i przepraszając rodziny ofiar. Oficer cypryjskiej Gwardii Narodowej, rozwodnik i ojciec dwójki dzieci poznawał swoje ofiary w internecie. Wybierał cudzoziemki, pracujące na wyspie jako sprzątaczki, nie mające na Cyprze rodziny i będące w trudnej sytuacji finansowej. Swoje ofiary gwałcił, a następnie dusił. Ich zwłoki wrzucał do szybu kopalni w Mitsero, dwóch jezior znajdujących się niedaleko kopalni, a także studni na pobliskim poligonie. Sprawa pierwszego w historii Cypru seryjnego mordercy wyszła na jaw w kwietniu. Turysta zwiedzający zalany szyb po kopalni pirytu sfotografował unoszące się na powierzchni wody zwłoki kobiety. Policja szybko ustaliła, że ciało należy do zaginionej w maju ubiegłego roku 38-letniej obywatelki Filipin, Mary Rose, która pracowała na Cyprze jako pomoc domowa. Według jej przyjaciółki, która zgłosiła zaginięcie, w dniu swojego zniknięcia Tiburcio była umówiona z mężczyzną, którego poznała na międzynarodowym portalu randkowym Badoo. Na spotkanie zabrała ze sobą swoją sześcioletnią córeczkę Sierrę. Po obu zaginął wszelki słuch. Nikt jednak ich nie szukał. Natomiast już po zidentyfikowaniu zwłok Tiburcio i ponownym przesłuchaniu jej znajomej policja szybko ustaliła tożsamość mężczyzny, z którym Filipinka miała się spotkać. Okazał się nim właśnie Metaxa. W jego komputerze i telefonie detektywi odkryli też zdjęcia i dane innych zaginionych kobiet. Po kilku dniach przesłuchań przyparty do muru Metaxa zaczął wyznawać swoje czyny. Joanna Potocka