Otwarcie w czwartek po kilkudziesięciu latach przejścia na ulicy Ledra, w sercu podzielonej między Greków i Turków stolicy Cypru, Nikozji, zostało powitane z zadowoleniem przez ONZ i Unię Europejską. - Wszyscy wiemy, że otwarcie ulicy Ledra nie oznacza, że problem Cypru został rozwiązany. Jest jeszcze wiele ciężkiej pracy do zrobienia - zaznaczyła podczas uroczystości otwarcia szefowa misji ONZ Elizabeth Spehar. Jakby na potwierdzenie jej słów, już wieczorem rzecznik uznawanych na arenie międzynarodowej władz cypryjskich Stefanos Stefanu poinformował o zamknięciu przejścia na ulicy Ledra, tłumacząc to tym, że policja Turków cypryjskich nielegalnie patrolowała część ulicy. Zamknięcie przejścia spotkało się z natychmiastowym protestem mieszkańców Nikozji. Po obydwu stronach granicy skandowano: "Cypr należy do jego mieszkańców". Mediacji pomiędzy turecką i cypryjską policją podjęli się członkowie misji ONZ. Po dwóch godzinach spór został zażegnany i przejście ponownie otworzono. 80-metrowy odcinek ulicy, zamknięty od 1958 roku, z trwałą barykadą od roku 1963, został otwarty dla przechodniów w czwartek ok. godz. 9.30 (8.30 czasu polskiego). Przed uruchomieniem przejścia trzeba było rozbroić miny, zamontować oświetlenie, wzmocnić opuszczone budynki i wyremontować nawierzchnię. Przejście na ulicy Ledra to szósty punkt, w którym można przekroczyć granicę między cypryjskim greckim południem a turecką północą. Dwa tygodnie temu przywódcy cypryjskich Greków i Turków zgodzili się rozpocząć za trzy miesiące rozmowy pokojowe w celu ponownego zjednoczenia wyspy. Od 1974 roku wyspa podzielona jest między należącą do UE (grecką) Republikę Cypru i Republikę Turecką Cypru Północnego uznawaną tylko przez Turcję.