Dwie siostry z francuskiej Miluzy po raz drugi zostały matkami. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że urodziły tego samego dnia, w odstępie zaledwie kilku godzin i na dodatek... w tym samym szpitalu Fonderie. Do niezwykłego wydarzenia doszło w niedzielę. Francja. Siostry urodziły tego samego dnia Jak można przeczytać na portalu 20minutes.fr, siostry rozmawiały w żartach o takiej możliwości, ale nie przypuszczały, że żarty mogą stać się rzeczywistością. "To absolutnie niezwykłe. Nie mogłyśmy uwierzyć, że to się dzieje tego samego dnia" - powiedziała jedna z sióstr, 31-letnia Julie Broglé, tuż po urodzeniu syna Hugo. "Planujemy zapytać w firmie cateringowej o ceny na grupowe chrzciny" - dodała. Sytuacja rzeczywiście była niezwykła. Gdy Julie pojawiła się w szpitalu około 5:30 nad ranem usłyszała w izbie przyjęć, że nie ma miejsca. Po podaniu swojego panieńskiego nazwiska Lallemand powiedziano jej, że chyba doszło do pomyłki, ponieważ osoba o takim nazwisku już przebywa na sali porodowej. Dwa szczęśliwie porody w Miluzie Wtedy kobieta nabrała pewności, że to musi być jej siostra, której termin porodu wyznaczono dopiero za miesiąc. "Widocznie musiały być jakieś komplikacje" - dodaje Julie. I rzeczywiście. W sali porodowej znajdowała się siostra Helene. Na miejscu czekał już zdenerwowany szwagier Julie. Młodsza siostra miała urodzić przez cesarskie cięcie. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. O 11:30 na świecie pojawił się mały Luka, a kilka godzin później - o 16:05 - Hugo. Siostry zapewniają, że bracia cioteczni zawsze będą spędzać dzień urodzin wspólnie. Jak na razie spędzili ze sobą zaledwie chwilę, gdy mamy pozowały do wspólnego zdjęcia. Jak na razie wszyscy odpoczywają, ale już wkrótce wrócą do domu.