- Pani kanclerz już raz spotkała się z Jewheniją Tymoszenko. Niewykluczone, że zrobi to ponownie, ale na razie nie ma takich planów - powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Według informacji niemieckiej gazety córka Tymoszenko przyjedzie do Berlina w poniedziałek. Powodem wizyty jest jej udział w specjalnym posiedzeniu grupy roboczej ds. praw człowieka frakcji parlamentarnej CDU/CSU. Przewodnicząca grupy Erika Steinbach podkreśliła, że rozmowa z córką ukraińskiej opozycjonistki będzie szansą na "dogłębne poznanie sytuacji jej matki, ale również innych więźniów politycznych na Ukrainie". Według Seiberta to, czy kanclerz Merkel pojedzie na Ukrainę, by obejrzeć mecze niemieckiej reprezentacji, wciąż jest sprawą otwartą. - Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta "z niewielkim wyprzedzeniem" - powiedział rzecznik agencji dpa. Zdementował on doniesienia niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", jakoby Merkel opowiadała się za wspólnym bojkotem rozgrywek Euro 2012 na Ukrainie przez wszystkich szefów państw i rządów krajów UE, jeżeli ciężko chora Tymoszenko nie zostanie zwolniona z więzienia. - Kanclerz nie zabiega o polityczny bojkot rozgrywek mistrzostw Europy przez kraje UE - oświadczył Seibert. Tymczasem "Spiegel" twierdzi, że w niemieckim Urzędzie Kanclerskim "uważa się, iż groźba bojkotu ze strony całej UE miałaby silniejszy efekt niż indywidualne kroki poszczególnych państw". Tygodnik wskazuje jednak, że w Polsce, która jest współgospodarzem Euro 2012, "krytycznie ocenia się niemieckie zabiegi". Postępowanie władz Ukrainy wobec Julii Tymoszenko skrytykował też kapitan niemieckiej reprezentacji w piłce nożnej Philipp Lahm. - Aktualna sytuacja na Ukrainie nie odpowiada moim poglądom w sprawie demokratycznych praw podstawowych, praw człowieka, wolności osobistej czy wolności prasy - powiedział Lahm w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel". - Gdy widzę, jak reżim traktuje Julię Tymoszenko, to nie ma to nic wspólnego z moimi wyobrażeniami na temat demokracji - dodał. Lahm powiedział, że oczekuje od prezydenta UEFA Michela Platiniego, że zajmie jasne stanowisko w sprawie przestrzegania praw człowieka na Ukrainie. - Uważam, że powinien zająć stanowisko. Jestem ciekaw, co ma do powiedzenia - dodał niemiecki piłkarz. Jego zdaniem nieuniknione jest, że polityczna sytuacja na Ukrainie przesłoni rozgrywki Euro 2012. Za sprawę otwartą uznał to, czy uścisnąłby dłoń ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, gdyby niemiecka reprezentacja zdobyła piłkarskie mistrzostwo Europy. - Musiałbym poważnie się nad tym zastanowić. O ile wiem, dekorację zwycięzców (po finale) w Kijowie przeprowadzają tylko ludzie z UEFA - powiedział Lahm. Była premier rozpoczęła głodówkę w proteście przeciwko pobiciu jej przez strażników więziennych. Córka Tymoszenko poinformowała w czwartek, że stan zdrowia głodującej w więzieniu byłej premier pogorszył się, ale nie zamierza ona przerywać swego protestu. Informacje o traktowaniu Tymoszenko sprawiły, że na Zachodzie zaczęto mówić o politycznym bojkocie ukraińskiej części Euro 2012. 51-letnia była premier Ukrainy została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją. Tymoszenko twierdzi, że padła ofiarą Janukowycza, swego konkurenta z wyborów prezydenckich w 2010 roku, który nie chce widzieć jej w życiu politycznym Ukrainy.