Zespół Dyżurnet.pl, działający w instytucie badawczym NASK, jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o potencjalnie niezgodnych z prawem treściach w internecie. Dzień Bezpiecznego Internetu Raport podsumowujący działalność zespołu Dyżurnet.pl w 2015 r. został opublikowany z okazji obchodzonego we wtorek 9 lutego w kilkudziesięciu państwach na świecie Dnia Bezpiecznego Internetu. Coraz więcej incydentów W 2015 r. pracownicy zespołu przeanalizowali 14 277 incydentów - o 29 proc. więcej niż w 2014 r. (11 063) i zakwalifikowali jako CSAM (z ang. child sexual abuse materials) - 3029 materiałów (w 2014 r. było to 1395). Zgłosili je Policji lub do innego zespołu reagowania, jeśli jest to nielegalne w kraju, w którym znajduje się serwer z tego typu materiałami. Nowe sposoby upowszechniania nielegalnych treści Jak wskazują autorzy raportu, w ubiegłym roku pojawiły się nowe zjawiska związane z upowszechnianiem w sieci nielegalnych treści. W 2015 r. eksperci Dyżurnet.pl odnotowali wyraźny wzrost liczby zgłoszeń dotyczących stron internetowych, które korzystają z technik maskujących w celu ukrycia nielegalnych treści. Chodzi o wykorzystanie technik stosowanych w e-marketingu w celu dostosowania zawartości strony internetowej do odwiedzających ją użytkowników. W takim wypadku prezentowane treści są dobierane pod kątem konkretnego użytkownika, w oparciu o jego dotychczasowe zachowania w sieci. "W przypadku gdy strona internetowa, na której ukryto nielegalne treści zostanie uruchomiana, wyświetlone zostaną legalne treści. Do ujawnienia na stronie CSAM konieczne jest spełnienie określonych i indywidualnych dla każdego przypadku warunków, np. konkretnych ustawień przeglądarki internetowej, lokalizacji numeru IP, historii odwiedzin itp. Większość z "zamaskowanych stron" wymaga uruchomienia za pośrednictwem odnośnika znajdującego się na innej, zwykle legalnej stronie" - wyjaśniają autorzy raportu. Główną funkcją tego typu stron - zwracają uwagę eksperci - jest wymiana nielegalnych materiałów w zamkniętych grupach, równocześnie materiały prezentujące seksualne wykorzystanie dzieci mogą w łatwy sposób zostać upowszechnione na serwisach publicznych. Wyzwanie Analiza zgłoszeń dotyczących stron tego typu stanowi wyzwanie dla zespołów przeciwdziałających dystrybucji nielegalnych treści. Z tego względu eksperci Dyżurnet.pl, badając dane zgłoszenie, zwracają uwagę na charakterystyczne dla "zamaskowanych stron" elementy w wyglądzie, czy niepokojące zachowania serwisu. Współpracują także ściśle w tym zakresie z innymi zespołami reagującymi zrzeszonymi w organizacji INHOPE (międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszające krajowe zespoły, zajmujące się przeciwdziałaniem dystrybucji materiałów przedstawiających seksualne wykorzystanie dzieci - PAP). Zdjęcia dzieci wykradzione z profilów rodziców W ubiegłym roku eksperci dyżurnet.pl zaobserwowali rosnącą liczbę rozpowszechniania zdjęć dzieci wykradzionych z profilów ich rodziców. Jak podkreślają eksperci, pomimo różnych akcji uświadamiających rodzice często zamieszczają w sieci zdjęcia swoich dzieci w niekompletnym stroju lub uchwycone w intymnych sytuacjach, np. na plaży, w trakcie kąpieli. "Tego rodzaju materiały, chociaż legalne i wykonane z pozytywną intencją, mogą spotkać się z zainteresowaniem osób o skłonnościach pedofilskich" - wskazują. Wideoczaty i szantaże W 2015 r. pojawiło się także nowe zagrożenie mogące być skutkiem narastającego w sieci zjawiska prezentowania zachowań seksualnych przez osoby małoletnie na wideoczatach. Chodzi o "Sextortion", czyli formę szantażu polegającego na groźbie ujawnienia materiałów prezentujących ofiarę nago lub podczas seksualnej aktywności. "Zgodnie z informacjami zebranymi przez Interpol za tego typu przestępstwami stoją zazwyczaj dobrze zorganizowane grupy przestępcze, których działania mają biznesowy charakter, ukierunkowany na bezpośredni i długotrwały zysk. Z tego względu mechanizm rozpoznania i wykorzystania ofiary jest dobrze przemyślany i stosowany na szeroką skalę. Tym samym niebezpieczeństwo wynikające z "sextortion" może być ogromne i wiązać się z materialnymi oraz przede wszystkim emocjonalnymi szkodami dla małoletniego" - wskazują autorzy raportu. Każde zdjęcie może zostać pobrane Eksperci Dyżurnet.pl przestrzegają przed lekkomyślną publikacją zdjęć dzieci w internecie. "Każde zdjęcie może zostać pobrane i udostępnione w innym kontekście. Najczęściej mamy do czynienia z nieostrożnym podejściem do ochrony prywatności - np. zamieszczanie materiałów w galerii dostępnej dla wszystkich użytkowników serwisu lub szerokiej grupy "znajomi znajomych". Publikując jakiekolwiek zdjęcie w sieci, w szczególności prezentujące dzieci, należy mieć na uwadze możliwość łatwego skopiowania go przez obcą osobę i rozpowszechnienia w sposób całkowicie niezgodny z pierwotnymi intencjami autora. Zdjęcie takie może być potem przez lata dostępne w internecie" - przestrzegają. Zespół Dyżurnet.pl jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o występowaniu w sieci treści zabronionych prawem, takich jak materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, czy treści o charakterze rasistowskim i ksenofobicznym. Szczegółowe informacje o zasadach zgłaszania takich treści można znaleźć na stronie www.dyzurnet.pl . Dzień Bezpiecznego Internetu obchodzony jest od 2004 r. z inicjatywy Komisji Europejskiej.