Jak podaje CNN, amerykańskie służby pracują nad portretem zamachowca - Thomasa Matthew Crooksa, który strzelał do Donalda Trumpa na wiecu w Pensylwanii. Śledczy próbują znaleźć odpowiedź, na kluczowe pytanie: "Dlaczego" 20-latek dopuścił się ataku. Po przeprowadzeniu ponad 200 wywiadów, przejrzeniu historii jego rozmów telefonicznych oraz historii wyszukiwarki w internecie, funkcjonariusze określili, że Thomas Matthew Crooks był inteligentnym, skromnym introwertykiem. Miał niewielu bliskich przyjaciół, często strzelał na lokalnej strzelnicy i nie wykazywał się radykalizmem w poglądach politycznych. Jak ustalili śledczy, Crooks przed zamachem szukał sobie wzoru do naśladowania. W jego historii wyszukiwania często pojawiała się postać Ethana Crumbleya, który w listopadzie 2021 roku dokonał masakry w szkole Oxford High School w stanie Michigan. W tym ataku zginęły wówczas cztery osoby, a kolejne siedem zostało rannych. Zamach na Donalda Trumpa. Śledczy o profilu 20-latka Choć służby twierdzą, że Crooks wydaje się podobny do dziesiątek innych młodych mężczyzn, którzy w ostatnich latach siali spustoszenie w całych Stanach Zjednoczonych, dopuszczając się podobnych ataków, to pewne rzeczy nie pasują do portretu typowego zamachowca. CNN, powołując się na wyniki dotychczasowego śledztwa, wskazują, że jedną z kluczowych różnic jest to, że 20-latek nie strzelał do tłumu, aby zabić jak najwięcej osób. Po drugie, w jego samochodzie znajdował się ładunek wybuchowy, który jednak nie został uruchomiony. Nie jest jasne, czy planował go zdetonować, aby zabić ludzi, czy jako odwrócenie uwagi. Po trzecie, Crooks nie pozostawił żadnego listu wyjaśniającego cel i powody zbrodni, tak jak robi to większość zamachowców. Po czwarte, w odróżnieniu od innych napastników, ten nie miał ze sobą wielu egzemplarzy broni czy chociażby kamizelki kuloodpornej - podaje CNN. Zamach na Trumpa. Eksperci stawiają nowe tezy Kathleen Puckett - była analityczka behawioralna FBI powiedziała, że "nie wyglądało na to, że był on gotowy na atak. Według mnie wykorzystał moment, w którym czuł, że jest niezauważony na tyle, że mógł oddać kilka strzałów”. - Choć nie udało mu się trafić w swój główny cel, strzelec odniósł w wielu kwestiach sukces, ponieważ zbliżył się do zrobienia czegoś, czego nikt nie dokonał od dziesięcioleci - powiedział CNN jeden z federalnych urzędników, odnosząc się do zabójstwa kandydata na prezydenta. W ten sposób śledczy skłaniają się ku tezie, że Crooksowi w rzeczywistości nie chodziło o Donalda Truma, ale o zyskanie rozpoznawalności i pozostanie zauważonym. CNN podaje, że eksperci podkreślają iż sprawa jest bardziej skomplikowana niż się na początku mogło wydawać. Choć wiedzą oni coraz więcej o jego życiu, wciąż nie znają precyzyjnej odpowiedzi na pytanie o motywacje napastnika. Źródło: CNN ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!