Gubernator Teksasu Rick Perry poinformował o wysłaniu do akcji trzech śmigłowców ratunkowych i oddziału Gwardii Narodowej w celu ściągania rozbitków z dachów zalanych domów i drzew. Sieci telewizyjne pokazują nieustannie dramatyczne sceny z zalanych przez wodę okolic. Szczególnie tragiczna jest sytuacja w mieście Gainesville, o około 100 km na północ od Dallas, gdzie wielu ludzi uciekło na najwyższe fragmenty dachów, otoczonych wezbranymi odmętami. W tym regionie od poniedziałku rano, a więc w ciągu około doby, spadło na każdy metr kwadratowy ok. 230 litrów wody, czyli tyle co w ciągu kilku miesięcy. Wśród potwierdzonych ofiar śmiertelnych jest 4-letnia dziewczynka, wyrwana z rąk matki przez rwącą fale powodziową, a także pięcioletnia dziewczynka, uwięziona wraz z matką wewnątrz przyczepy mieszkalnej, a następnie porwana do koryta rzeki. Ciała córki i matki znaleziono, nadal natomiast trwają poszukiwania drugiej, dwuletniej córki, porwanej w tej samej przyczepie. Czwarta ofiara śmiertelna to kobieta, której samochód stanął na zalanej drodze, a następnie został zmyty do rzeki.