Podczas gdy powodzie zmusiły w środkowych stanach tysiące ludzi do opuszczenia swych domów, w innych regionach USA wyjątkowo wysokie temperatury spowodowały zgon 25 osób. Krajowa Służba Meteorologiczna zapowiedziała dalsze ulewy i powodzie, które zagrażają m.in. obszarom leżącym między Burlington, Dayton i Cincinnati. Nadal będą się utrzymywały wysokie temperatury; w piątek notowano od 38 do 41 stopni Celsjusza. Kolejna burza z wichrami przekraczającymi 110 km na godzinę nawiedziła w piątek Chicago. Poprzednia, czwartkowa, wyrządziła poważne szkody materialne i pozrywała sieć elektryczną. Alarm powodziowy utrzymano w stanach Nebraska, Kansas i Iowa, a także w Missouri, Illinois, Indianie, Wisconsin, Michigan i Ohio. Ostatnie doniesienia oficjalne mówią o zwiększającej się liczbie zgonów spowodowanych upałem. Co najmniej dwanaście osób zmarło z tego powodu w Alabamie i trzynaście w Memphis, w stanie Tennessee.