Jak podaje agencja Reutera, szefowa amerykańskiej dyplomacji złoży wizytę w Indiach na prośbę prezydenta George'a W. Busha. - Wizyta sekretarz Rice w Indiach stanowi dowód, że USA solidaryzują się z mieszkańcami Indii w staraniach o pociągnięcie ekstremistów do odpowiedzialności - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. Rice poleci do Delhi z Brukseli, gdzie we wtorek weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO. Według wcześniejszych planów, amerykańska sekretarz stanu miała uczestniczyć w szycie także w środę, a następnie złożyć wizytę w Rzymie, Helsinkach i Kopenhadze. W środę terroryści zaatakowali 10 obiektów w finansowej stolicy Indii, w tym dwa luksusowe hotele, stację kolejową oraz religijny ośrodek żydowski. Indyjskie służby bezpieczeństwa toczyły z zamachowcami walki aż do soboty. Najnowszy bilans ofiar zamachów mówi o 174 osobach zabitych. Od środy Condoleezza Rice kilkakrotnie rozmawiała z premierami Indii i Pakistanu, aby załagodzić napięcie pomiędzy tymi państwami. Indyjskie władze odpowiedzialnością za zamachy obarczają bowiem muzułmańskich ekstremistów z sąsiedniego Pakistanu, lecz rząd w Islamabadzie stanowczo zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z tymi atakami. W niedzielę prezydent Bush rozmawiał telefonicznie z szefem indyjskiego rządu Manmohanem Singhiem, aby zapewnić go o zaangażowaniu USA w dochodzenie w sprawie zamachów.