Uroczystość udekorowania odznaczeniem wybitnego amerykańskiego wojskowego i polityka odbyła się w czwartek wieczorem czasu lokalnego w ambasadzie RP w Waszyngtonie. W przemówieniu wygłoszonym z tej okazji Powell podkreślił historyczne związki łączące Polskę z USA, począwszy od pierwszych osadników europejskich w Ameryce na początku XVII wieku, wśród których byli Polacy, poprzez bohaterów amerykańskiej Wojny Rewolucyjnej: Kazimierza Pułaskiego i Tadeusza Kościuszkę, po wejście Polski do NATO w 1999 roku i jej udział w wojnie w Iraku i operacji NATO w Afganistanie. Powiedział, że sam wychował się w Nowym Jorku w środowisku imigrantów (jego rodzina pochodzi z Jamajki), w tym również polskich. Mówił też o swej podróży do ZSRR i Europy Środkowowschodniej, którą odbył jako młody oficer w okresie zimnej wojny. Powell dodał, że kiedy z ZSRR przybył wtedy do Polski było to "jak przejście z ciemności na światło". - Zrozumiałem wtedy, że miejsce Polski na pewno nie jest w tym obozie (sowieckim) - powiedział. W uroczystości wziął udział przebywający z wizytą w USA minister obrony narodowej Bogdan Klich i przedstawiciele politycznej elity w Waszyngtonie. - Jestem wielkim przyjacielem Polski od wielu lat, a Polska jest wielkim przyjacielem Ameryki od kilkuset lat - powiedział Powell po ceremonii polskim dziennikarzom.