W ocenie ambasady, mieszkającym w Katarze Polakom nie grozi obecnie żadne niebezpieczeństwo. "Wczoraj udzieliła nam się niepewność, ale dzisiaj wszystko wróciło do normy" - powiedział Polskiemu Radiu pan Jarosław mieszkający w Dosze od 2010 roku. Jego zdaniem, po przejściowych kłopotach związanych z kolejkami w sklepach dzisiaj po południu wszystko już było w porządku. "Zakupy zrobiłem normalnie, na półkach były wszystkie towary, a kolejek do kasy nie zauważyłem" - dodał. Mieszkańcy Kataru mają za to problemy z pobieraniem gotówki z bankomatów i wymianą katarskich riali na euro czy dolary. Z kłopotami muszą się także liczyć ci Polacy, którzy lotnisko w Dosze traktują jako port przesiadkowy. Zamknięta przestrzeń powietrzna nad Arabią Saudyjską, Bahrajnem czy Zjednoczonymi Emiratami wydłuży loty między innymi do Afryki. Mieszkający w Katarze Polak podkreślił jednak, że nikt z jego znajomych nie rozważa wyjazdu do Polski i każdy wierzy, że konflikt między państwami arabskimi w Zatoce Perskiej zostanie szybko przezwyciężony.