W ubiegłym roku na całym świecie ofiarami handlu ludźmi padło 40 milionów osób. Według szacunków UNICEF i ICAT (międzyagencyjnej grupy współpracy ONZ do spraw przeciwdziałania handlowi ludźmi), 28 proc. z nich stanowiły dzieci. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę nieujawnione przypadki, liczba nieletnich, którzy padają ofiarami tego procederu, jest jeszcze większa - podkreśla UNICEF. Jak wylicza organizacja, 20 procent z nich stanowią dziewczynki, a 8 procent - chłopcy. Są wykorzystywani seksualnie, zmuszani do przymusowej pracy, żebrania albo popełniania przestępstw. Dzieci często rekrutuje się jako małych żołnierzy albo sprzedaje ich organy. "Zagrożenie dla milionów dzieci" - To prawdziwe zagrożenie dla milionów dzieci na świecie, szczególnie dla tych, które są oddalone od domu i nie mają zapewnionej odpowiedniej opieki - mówi Henrietta Fore, dyrektor generalna UNICEF. - Te dzieci pilnie potrzebują, aby rządy państw podjęły działania w celu zapewniania im bezpieczeństwa - dodaje. Jak wskazuje organizacja, handlem ludźmi dotknięty jest każdy kraj na świecie. Jednak w szczególnym niebezpieczeństwie znajdują się dzieci-uchodźcy, dzieci-migranci i dzieci zmuszone do przesiedlenia, które często nie mogą przemieszczać się wraz ze swoimi rodzinami. Korzystają z niebezpiecznych szlaków uchodźczych i uciekają samodzielnie, przez co są jeszcze bardziej narażone na przemoc, nadużycia i wyzysk.UNICEF alarmuje, że w wielu regionach na świecie wciąż brakuje długofalowej pomocy i ochrony dla ofiar handlu ludźmi. Dzieci często trafiają do niewłaściwych ośrodków, gdzie są narażone na dalszą traumę i ponowne prześladowanie. Chłopcy ze wstydu nie przyznają się, że potrzebują pomocy, a dziewczynki są jeszcze bardziej wyzyskiwane i maltretowane. "To nie jest życie, jakim chciałam żyć" "Nikt nie powinien przechodzić przez to, z czym musiała zmierzyć się 17-letnia Joy z Nigerii" - podkreśla UNICEF.Dziewczyna zdecydowała się na desperacki krok, by uciec przed biedą w Nigerii. Wsiadła na łódź i przemierzyła śmiertelnie niebezpieczną drogę do Włoch. Miała tam odnaleźć nowe, lepsze życie. Handlarz zwabił ją obietnicą pracy, ale kiedy Joy dotarła do Europy, została zmuszona do prostytucji, by zapłacić przemytnikowi. Handlarz wyliczył jej "dług" na kwotę 20 tys. euro. - Modliłam się: Boże, proszę, po prostu mi pomóż. To nie jest życie, jakim chciałam żyć - mówi 17-latka. Papież apeluje: To hańbiąca zbrodnia W ubiegłą niedzielę papież Franciszek wezwał do zdecydowanej walki z "hańbiącą zbrodnią, jaką jest handel istotami ludzkimi". Jak podkreślił, "to właśnie szlaki migracyjne są często wykorzystywane przez handlarzy do rekrutowania nowych ofiar". "Nie bądźcie nieczułymi i obojętnymi świadkami dramatów wielu braci i sióstr" - zaapelował. (jm)