Według źródeł w siłach bezpieczeństwa, około 20 funkcjonariuszy wkroczyło do domu, który po chwili eksplodował. Od stycznia irackie siły bezpieczeństwa zmagają się w Ramadi, stolicy prowincji Anbar, i oddalonej o 60 km na zachód od Bagdadu Faludży z bojownikami z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu. Premier Iraku, szyita Nuri al-Maliki wielokrotnie apelował do mieszkańców Anbaru o przyłączenie się do walk przeciwko rebeliantom. Przed kilkoma dniami ONZ poinformowała, że przed walkami między irackimi siłami rządowymi a rebeliantami w prowincji Anbar uciekło ostatnio prawie 300 tysięcy ludzi. Islamskie Państwo Iraku i Lewantu chce tam utworzyć własne islamistyczne państwo, którego granice sięgałyby terytorium Syrii.