- Wiele osób zginęło, eksplozja była silna, jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów; liczba zabitych to około 11 ludzi - powiedział przedstawiciel policji Mohamed Adan. Jeden ze świadków twierdził, że widział co najmniej osiem ciał, lecz jest zdania, że osoby jadące w rządowym pojeździe opancerzonym, będącym celem ataku, przeżyły. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu. 14 kwietnia w Mogadiszu w kilku skoordynowanych zamachach bombowych zginęło 35 osób. Przyznała się do nich radykalna milicja islamska Al-Szabab. Bojownicy Al-Szabab są głównym przeciwnikiem słabych władz centralnych i kontrolują znaczne obszary w środkowej i południowej części kraju. Somalia jest pogrążona w permanentnej wojnie domowej i chaosie politycznym od czasu obalenia w 1991 roku dyktatury Mohammeda Siada Barre.