- Samochód terrorysty eksplodował na drodze obok wejścia do piekarni - podała syryjska telewizja. Według przedstawiciela władz wybuch spowodował olbrzymie zniszczenia. Jak informują mieszkańcy Damaszku dzielnica Dżaramana kontrolowana jest przez siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada, przeciwko któremu od marca 2011 r. trwa powstanie. Tymczasem organizacja pozarządowa Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowała, że syryjskie lotnictwo przeprowadziło w poniedziałek silne ataki na siły rebelianckie, w tym zwłaszcza w północno-wschodnim Damaszku. - W ciągu trzech godzin (w poniedziałek) rano doszło do 34 nalotów. Jest to najostrzejsze użycie samolotów myśliwsko-bombowych od lata, czyli od początku udziału lotnictwa w operacji przeciwko rebeliantom - poinformował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman. Jak pisze agencja AFP, około godziny 11.15 myśliwce wciąż przelatywały nad syryjską stolicą. Od piątku w Syrii, mimo formalnego rozejmu między siłami Asada a rebeliantami, zginęło ponad 300 osób - poinformowali w niedzielę wieczorem działacze syryjskiej opozycji i obrońcy praw człowieka. Kruchy rozejm, na który zgodziły się obie strony konfliktu na czas muzułmańskiego Święta Ofiar, miał obowiązywać do poniedziałku. Zawieszenie broni było jednak wielokrotnie łamane, o co oskarżały się obie strony konflikty.