W sieci pojawiło się już wiele zdjęć ciężarówek, które wywołują strach na Ukrainie. Co nimi jedzie? Według informacji rosyjskich (podajemy za putinowską agencją RIA) - w 280 ciężarówkach znajduje się blisko 2 tysiące ton produktów pierwszej potrzeby zebranych przez mieszkańców Moskwy. Rosyjskie media w ostatnim czasie na okrągło donoszą o katastrofie humanitarnej w regionie walk separatystów z ukraińskim wojskiem. Ukraińskie władze potwierdzają przynajmniej częściowo, że sytuacja mieszkańców, którzy nie skorzystali z otwartego wcześniej korytarza humanitarnego, jest ciężka. W regionie Ługańska i Doniecka zacieśnia się pierścień wokół separatystów nazywanych na Ukrainie terrorystami. Zdaniem wielu zachodnich ekspertów Rosja szuka pretekstu, by po zajęciu Krymu w marcu tego roku, teraz dokonać inwazji na wschodnią Ukrainę zwaną także ostatnio Noworosją - ten dawno nieużywany termin odżył za sprawą rosyjskich separatystów i mediów. - Mam nadzieję, że sanitariuszki nie są zbyt umięśnione, wytatuowane i uzbrojone - mówił dzisiaj rano w Polskim Radiu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. - Mam też nadzieję, że obydwa konwoje humanitarne się nie ostrzelają - dodał, komentując doniesienia, że w rejon Donbasu Ukraina wysyła własny konwój humanitarny. - Wszelka dalsza jednostronna interwencja Rosji na terenie Ukrainy, w tym pod pozorem dostarczenia pomocy humanitarnej, byłaby całkowicie nie do przyjęcia i głęboko niepokojąca, i byłaby uważana za inwazję na Ukrainę - mówiła z kolei w piątek ambasador USA przy ONZ Samantha Power, która uznała też, że "rosyjskie siły pokojowe na Ukrainie to oksymoron". Ukraińska agencja UNIAN podaje, że konwój ma dotrzeć na Ukrainę w środę rano. Wczoraj wieczorem ukraiński prezydent Petro Poroszenko oświadczył, że Ukraina jest otwarta na humanitarną pomoc z "Europy, USA, a także Rosji" na warunkach uzgodnionych we współpracy z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. ML