Według Zacharowej, jej resort unika komentowania wydarzeń dotyczących ukraińskiej pilotki, aby nie zostać posądzonym o "wywieranie presji na sąd". "A co my widzimy z drugiej strony? Jakiś ciemnogród" - tak rzeczniczka rosyjskiego MSZ skomentowała apele społeczności międzynarodowej o uwolnienie Nadii Sawczenko. Tymczasem adwokaci Ukrainki przypominają, że jej stan zdrowia wciąż się pogarsza. W związku z prowadzoną głodówką kobieta ma gorączkę i torsje. "Odezwały się też stare problemy z kamieniami nerkowymi" - poinformował jej adwokat Nikołaj Połozow. Sawczenko od czerwca 2014 roku przebywa w rosyjskim areszcie. Uprowadzona przez prorosyjskich separatystów, została przekazana rosyjskim służbom, które oskarżyły ją o spowodowanie śmierci dziennikarzy telewizji "Rossija", pracujących w objętym walkami rejonie Ługańska. Prokuratura domaga się dla niej 23 lat łagru. Ona sama nie uznaje legalności procesu i twierdzi, że wszystkie dowody sfałszowano. Wyrok ma zapaść podczas posiedzenia sądu planowanego na 21 i 22 marca.