Przygotowania do zamachu miał zlecić sam Kim Dzong Un - podano. Ataki mają na celu "ukaranie" przedstawicieli rządu Korei Południowej, uciekinierów z Północy i aktywistów walczących o prawa człowieka. W związku z zagrożeniem w Seulu odbyło się zamknięte spotkanie przedstawicieli wywiadu, ministerstwa obrony, a także innych członków rządu. Jako szczególnie narażone na atak północnokoreańskich terrorystów zostały wymienione stacje metra, centra handlowe, wystawy i elektrownie. Możliwe są również cyberataki.