- Może to zmierzać w tym kierunku - powiedziała telewizji CBS pani Clinton. Dodała, że trzeba przy tym rozstrzygnąć, kto będzie liderem. - Myślę, że ludzie w Ohio bardzo wyraźnie powiedzieli, że powinnam to być ja - zaznaczyła była Pierwsza Dama, która pokonała Obamę we wtorkowych prawyborach Demokratów w tym stanie. Dzięki wygranej w Ohio i drugim ważnym stanie - Teksasie - senator z Nowego Jorku przerwała passę zwycięstw Obamy i zmniejszyła nieco jego przewagę w wyścigu do nominacji prezydenckiej. Dwójka polityków walczy w prawyborach o głosy delegatów na przedwyborczą konwencję Demokratów w Denver. Do otrzymania nominacji potrzebne jest uzyskanie minimum 2026 delegatów na konwencję. Tymczasem Barack Obama umniejszał wagę wygranej Clinton. Podkreślał, że mimo wyników z Ohio i Teksasu nadal ma zapewnioną większą niż ona liczbę delegatów. Zdaniem obserwatorów walka jest tak wyrównana, że jej wynik może nie rozstrzygnąć się aż do konwencji w Denver. Wówczas o tym, kto zostanie kandydatem partii w listopadowych wyborach prezydenckich, zadecydują głosy tzw. superdelegatów, czyli prominentnych polityków i działaczy Partii Demokratycznej, którzy nie są zobowiązani do głosowania zgodnie z wynikami prawyborów.