W przemówieniu wygłoszonym w Madrasie, na południu Indii, Clinton oświadczyła, że Delhi powinno odgrywać większą rolę politycznie, proporcjonalnie do rosnącej na znaczeniu gospodarki tego kraju. - To nie jest czas, w którym ktokolwiek z nas może pozwolić sobie na perspektywę patrzenia wewnątrz, zamiast na zewnątrz. To czas, aby wykorzystać możliwości XXI wieku i czas, by objąć prowadzenie - zaznaczyła szefowa amerykańskiej dyplomacji. Wymieniając dziedziny współpracy Indii i Stanów Zjednoczonych, wskazała m.in. na badania na rzecz zielonych technologii i obopólne zaniepokojenie irańskim programem atomowym. Wyraziła opinię, że Indie powinny być bardziej aktywne w dwóch obszarach: budowania przywódczej roli w regionie Azji-Pacyfiku i wykorzystania swojej kwitnącej gospodarki dla wsparcia sąsiadów, w tym Afganistanu i Pakistanu, z którym Indie są w sporze o Kaszmir. - Indie mają potencjał pozytywnego kształtowania przyszłości w regionie Azji i Pacyfiku. Zachęcamy Indie nie tylko, by patrzyły na wschód, ale także, by działały na wschodzie - podkreśliła Clinton. W czasie wizyty w Indiach w listopadzie 2010 roku prezydent USA Barack Obama publicznie poparł starania Delhi o status stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.