Według doniesień katarskiej telewizji Al-Dżazira, zginęło co najmniej 9 izraelskich żołnierzy, a 25 zostało rannych. Inna arabska stacja, Al-Arabija, poinformowała o śmierci 12 wojskowych. Izraelskie źródła wojskowe cytowane przez AFP mówiły o dziewięciu żołnierzach "trafionych" podczas starć w środkowej części pogranicza. Media w Izraelu podawały informację o 13 rannych w walkach z 200 bojownikami Hezbollahu. Rzecznik armii tylko częściowo potwierdził te doniesienia tłumacząc, że kilku żołnierzy odniosło obrażenia. Wcześniej Hezbollah oświadczył, że bojówki wdały się w walkę, gdy Izraelczycy próbowali podejść do Bint Dżubail od strony niedalekiego wzgórza. Według danych izraelskiego wywiadu, bojownicy kryją się w sieci tuneli i okopów łączących ze sobą szyickie miejscowości. Armia Izraela twierdzi, że kilku bojowników schroniło się w miejscowym meczecie. Wojsko zdobyło kilka punktów w mieście, ale jeszcze go nie kontroluje. Zdaniem dowódcy działań w sektorze, pułkownika Icchaka Ronena, koniec walk "jest kwestią kilku godzin". Przejęcie miasteczka byłoby znaczącym sukcesem Izraela, gdyż wyżsi oficerowie opisują je jako główną bazę Hezbollahu w południowym Libanie. Walki o liczące 4 tysiące mieszkańców Bint Dżubail trwają od poniedziałku, od chwili gdy izraelskie wojsko przejęło kontrolę nad okolicą. Miasteczko leży nieco na północ od położonej na szczycie wzgórza miejscowości Marun al-Ras, które piechota Izraela zdobyła po ciężkich walkach w czasie weekendu. Armia oświadczyła, że w trakcie kilkudniowych walk o Bint Dżubail zabiła około 30 hezbollahów. Wcześniej, w trakcie ofensywy wojsk lądowych, Izrael stracił 9 żołnierzy. Izrael rozpoczął operację wojskową w Libanie, kiedy 12 lipca bojówki Hezbollahu zabiły trzech żołnierzy izraelskich i uprowadziły dwóch. Do tej pory po obu stronach konfliktu zginęły co najmniej 432 osoby.