Niemieccy śledczy przekazali stronie polskiej ciężarówkę użytą w zamachu na bożonarodzeniowym jarmarku w Berlinie, w którym zginął m.in. polski kierowca. W godzinach popołudniowych została ona przetransportowana w dwóch zestawach przez granicę polsko-niemiecką w Kołbaskowie (Zachodniopomorskie). Ciągnik ciężarówki znajdował się na lawecie, zaś naczepa została podłączona do przewożącego ją tira. Transport ciężarówki został zorganizowany przez ABW. Polscy śledczy planują zabezpieczenie na pojeździe śladów, aby zweryfikować ustalenia śledztwa prowadzonego przez stronę niemiecką. Działania śledczych mogą potrwać ok. 2 tygodni. Prokuratura Krajowa podała wcześniej informację, że ciągnik z naczepą są niezbędne w śledztwie, którego przedmiotem jest ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcy bądź sprawców zabójstwa obywatela polskiego oczekującego na rozładunek w Berlinie. Polscy śledczy poinformowali także, że prokuratura niemiecka "przekazała dowody bez zastrzeżenia ich zwrotu". Kierowca z Polski Łukasz Urban był pierwszą ofiarą zamachu, którego 19 grudnia dokonał Tunezyjczyk Anis Amri. Terrorysta porwał ciężarówkę, zabił polskiego kierowcę, a następnie wjechał 40-tonowym pojazdem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina na Breitscheidplatz. W wyniku zamachu 12 osób zostało zabitych, a ponad 50 rannych, wiele bardzo ciężko. Amri został zastrzelony kilka dni później w okolicach Mediolanu