O jej zaginięciu pojawiało się niewiele informacji. Przyjęta przez służby i dziennikarzy taktyka miała ograniczyć ryzyko śmierci porwanej Niemki. Także komunikat niemieckiego MSZ o jej uwolnieniu nie zawiera nawet jej imienia i nazwiska. Wiadomo, że kobieta i jej urodzony w grudniu syn znajdują się pod opieką niemieckich służb konsularnych w Turcji. Z kobietą rozmawiają też służby kryminalne, które wyjaśniają sprawę uprowadzenia. Równocześnie przygotowywany jest jej powrót do kraju. Pracująca dla różnych mediów drukowanych i elektronicznych dziennikarka specjalizuje się w tematyce terroryzmu. Przed wyjazdem kontaktowała się z kobietą z kręgu islamskich radykałów. Prawdopodobnie obiecano jej ekskluzywne informacje z terenów objętych walkami w Syrii. Kontakt z nią zerwał się tuż po przekroczeniu turecko-syryjskiej granicy. Porwać miała ją grupa terrorystów związana z Al-Kaidą. Tuż przed upływem roku od porwania Niemka i jej dziecko są wolni. (az) Adam Górczewski