Cierpi na "syndrom śpiącej królewny". "To przypomina koszmar"
Nazywa się to często "syndromem śpiącej królewny", ale to poważne schorzenie. - To coś innego niż Śpiąca Królewna, to bardziej przypomina koszmar - mówi Bella Andreu. Kobieta od wielu lat zmaga się z zespołem Kleinego-Lewina.

24-latka z Newcastle w Anglii choruje od kilku lat. Jak wspomina, pierwsze objawy odczuła w 2016 roku, kiedy nadużyła alkoholu. Wówczas przez blisko 10 dni kobieta była w bardzo dziwnym stanie porównywalnym do utraty przytomności.
- Miałam mgłę w głowie (...) stan przypominający sen. Przespałam większość dnia, ponad 19 godzin i to trwało 10 dni - mówiła.
- Moich rodziców nie było wtedy w domu - dodała.
Bella Andreu zgłaszała się do lekarzy, ci jednak twierdzili, że jej problemy to wyłącznie zwracanie na siebie uwagi. W kolejnym etapie o wywoływanie długiego snu obwiniano przyjmowane tabletki antykoncepcyjne.
- Przez kilka miesięcy żyłam w strachu. Wiedziałam, że coś jest ze mną nie tak - wyznała.
Bella Andreu: Przerażający rozdział w życiu
Po wielu miesiącach regularnych badań i wykluczania kolejnych chorób udało się postawić diagnozę. Lekarze z Newcastle wykryli zespół Kleinego-Lewina, czyli tzw. syndrom śpiącej królewny.
Głównymi przyczynami powodującymi zachorowanie są alkohol, stres i hormony. To wyjaśnia, dlaczego pierwszy atak nastąpił po zakrapianej imprezie.
Bella Andreu nie ukrywa, że po poznaniu diagnozy lekko odetchnęła z ulgą. Później jednak zdała sobie sprawę, że choroba będzie znacząco utrudniać jej normalne życie. Kobieta przespała swoje 19. urodziny, a ostatnio zapadła w długi sen, gdy miała być druhną na ślubie przyjaciółki.
- To był bardzo dziwny czas, bo straciłam wielu przyjaciół. Nie rozumieli i myśleli, że po prostu dziwnie się zachowuję. To był bardzo przerażający rozdział w życiu i strach przed nieznanym - wspominała.
Obecnie 24-latka mieszka ze swoją partnerką, która opiekuje się nią w czasie napadów długotrwałego snu. Jak twierdzi, nauczyła się żyć z chorobą.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!