Dziennikarze zginęli podczas ataku rakietowego wojsk syryjskich. Na początku ubiegłego tygodnia działacze demokratycznej opozycji pochowali ich na cmentarzu w Homs, jednak syryjski lekarz oświadczył, iż władze zdecydowały się na ekshumację i przekazanie ciał. Zwłoki zostały zidentyfikowane przez ambasadorów Francji i Polski, która reprezentuje w Damaszku interesy Stanów Zjednoczonych. Wczoraj ambasador Francji w Damaszku Eric Chevallier potwierdził, że ciała zostały umieszczone na pokładzie samolotu Air France. Jutro lub pojutrze ciało Marie Colvin miał być przetransportowane do USA. Colvin i Ochlik zginęli w wyniku ataku wojsk syryjskich na prowizoryczne centrum prasowe w Homs. Dwoje innych dziennikarzy zostało poważnie rannych. Prezydent Nicolas Sarkozy zapowiedział, że reżim w Damszku odpowie przed Międzynarodowym Trybunałem za popełnione zbrodnie, w tym za zamordowanie dziennikarzy.