Chodzi przede wszystkim o ludzi, skazanych na wykonywanie prac społecznych, np. usuwanie liści z parków czy porządkowanie ulic. Wg przedstawiciela brytyjskiego MSW, rząd nie miałby nic przeciwko temu, by tacy skazańcy nosili specjalne uniformy. Tego - jak twierdzi - życzy sobie praworządna część społeczeństwa. Przeciwnicy pomysłu nawołują do zachowania zdrowego rozsądku. Ich zdaniem tak ubrani skazańcy przypominaliby skutych łańcuchami więźniów z południa Stanów Zjednoczonych. Kilka lat temu premier Tony Blair zasugerował, by osoby karane mandatem za chuligańskie wybryki od razu eskortowane były do bankomatów - ustawodawcy nie potraktowali jednak tych słów poważnie.