Reklama

Chrześcijance Asi Bibi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Musi uciekać

Uniewinnionej w Pakistanie od zarzutów bluźnierstwa chrześcijance Asi Bibi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo - alarmuje w BBC Wilson Choudary ze Stowarzyszenia Chrześcijan Pochodzenia Pakistańskiego w Wielkiej Brytanii. Organizacja wspierała Asię Bibi i jej rodzinę w walce o cofnięcie wyroku śmierci, jaki wydano na kobietę siedem lat temu. Ekspert ostrzega, że jej rodzina natychmiast musi szukać schronienia poza granicami kraju.

Wilson Choudary utrzymuje stały kontakt z rodziną kobiety. Podkreśla, że decyzja o jej uwolnieniu przyjęta została z wielką radością. Ale jednocześnie alarmuje, że kobieta i jej krewni muszą opuścić kraj.

"Każdy moment, kiedy ta kobieta i jej rodzina pozostają w kraju, to moment, w którym nad ich szyją wisi sznur" - stwierdził Wilson Choudary. I zaapelował, by schronienia tym ludziom udzieliło jedno z państw Zachodu.

Ekspert dodaje, że w obecnych warunkach w Pakistanie sytuacja kobiety i innych chrześcijan jest tak zła, jak jeszcze nigdy. "Protesty, które już narastają, wkrótce zmienią się w zamieszki. Nietolerancja osiągnęła poziom, jakiego nigdy tam nie widzieliśmy. Jakość życia chrześcijan osiągnęła dno" - alarmuje Choudary.

Reklama

Brytyjskie Stowarzyszenie Chrześcijan Pochodzenia Pakistańskiego (British Pakistani Christian Association) alarmuje, że już teraz księża z kościołów w Pakistanie otrzymują pogróżki.

Dziewięć lat temu, pracując przy zbiorach, Asia Bibi napiła się wody, czerpiąc kubkiem z wiadra. Niektóre z muzułmańskich sąsiadek uznały, że woda stała się "nieczysta" przez kontakt z ustami chrześcijanki. Wywiązała się sprzeczka. Kobieta została oskarżona o to, że podczas niej obraziła proroka Mahometa.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy