Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo. Nie tylko Liberii, ale też Stanów Zjednoczonych. Kiedy leciał do USA okłamał urzędników wypisując specjalny formularz. Dokument musi wypełnić każdy, kto po wybuchu epidemii w Afryce wsiada na pokład samolotu. Choć miał kontakt z przynajmniej jedną chorą osobą, która potem zmarła, nie powiadomił o tym odpowiednich służb. Nie można wykluczyć, że i amerykańscy prokuratorzy będą chcieli postawić choremu mężczyźnie zarzuty, bo naraził na niebezpieczeństwo wiele osób. W czwartek władze sanitarne w Teksasie poinformowały, że 100 osób mogło mieć kontakt z zarażonym mężczyzną. Wcześniej mówiono jedynie o 18 takich przypadkach. Pacjent przebywa w izolatce w szpitalu Texas Health Presbyterian w Dallas. Objawy chorobowe pojawiły się u niego kilka dni po przylocie do USA z Liberii, gdzie odwiedzał rodzinę. Władze zapewniły, że pacjent nie był chory podczas lotu, a przed wejściem na pokład samolotu do USA został poddany kontroli i nie stwierdzono u niego gorączki. Ponieważ ebola nie zaraża, dopóki nie rozwiną się jej objawy, raczej nie ma szans, by pacjent zaraził kogoś podczas lotu - zapewnia Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Paweł Żuchowski