53-letni cierpi na rzadką chorobę genetyczną. Z tego powodu jego ciało pokryte jest naroślami, ranami i bąblami. Na tę samą chorobę cierpiała również jego matka, podobnie jak siostra. Ona zachorował w wieku 15 lat. Obcy ludzie często boją się jego wyglądu. Tymczasem papież, gdy zobaczył Vinicia na placu św. Piotra podszedł do niego i bez wahania pocałował go w czoło. "Gdy zbliżył się do mnie, zadrżałem. Poczułem ogromne ciepło" - opowiada Vinicio w rozmowie z reporterem CNN.