W imieniu Chorwacji traktat podpisali prezydent Ivo Josipović i premier Jodranka Kosor, w imieniu UE przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, premier Donald Tusk oraz przedstawiciele pozostałych państw członkowskich UE. W ceremonii podpisania, która poprzedziła drugi dzień obrad przywódców UE, uczestniczyli także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Witajcie! - Witajcie w Unii Europejskiej - powiedział do przedstawicieli władz Chorwacji premier Donald Tusk. Ocenił, że decyzja Zagrzebia i nadzieje państw aspirujących do UE - mimo kryzysu - pokazują, że Unia ma głęboki sens. - Jesteśmy po wyczerpującej dyskusji w kluczowym dla historii Unii momencie. Szukamy wyjścia z kryzysu, który tak bardzo dotkliwie odczuwamy na całym świecie, a w szczególności w strefie euro, a przecież decyzja Chorwacji, nadzieje i marzenia kolejnych państw, które aplikują do UE pokazują, że UE ma głęboki sens - mówił szef polskiego rządu. Tusk powiedział, że ci, którzy mają w swojej pamięci czas, kiedy sami wchodzili do Unii, dobrze wiedzą, jaki to wzruszający moment dla przywódców kraju i jego obywateli. Dodał, że Chorwaci mają prawo do wielkiej satysfakcji, bo ich droga do Europy była trudniejsza niż wielu dzisiejszych członków Wspólnoty. Tusk chwalił nadzwyczajne talenty, odwagę i wysokie kompetencje przedstawicieli chorwackich władz. - To dzień radości dla Chorwacji i Unii Europejskiej - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Będziemy wiarygodnym partnerem Obecne problemy UE można przezwyciężyć wspólnie, w duchu solidarności; Chorwacja będzie wiarygodnym partnerem, który w pełni będzie działał na rzecz zjednoczonej Europy - zapewniła premier tego kraju Jadranka Kosor. - Chorwacja dziś wraca w pełni do narodu europejskiego, rodziny, której zawsze byliśmy częścią. (...) Chcemy przyczynić się do dobrobytu i zróżnicowania kulturalnego Unii - podkreślała podczas uroczystości podpisania traktatu akcesyjnego przez jej kraj. Jak przekonywała, sukces Chorwacji otworzy drogę innym państwom regionu w ich wysiłkach na rzecz dołączenia do Unii. Zapewniała, że Zagrzeb będzie dzielił się doświadczeniami ze swoimi sąsiadami i wspierał ich w reformach. - UE w dzisiejszym zglobalizowanym świecie jest jedynym bytem, który może zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt - oceniła Kosor. - Dzisiaj wreszcie przekraczamy próg europejskiego domu - powiedział prezydent Chorwacji Ivo Josipović. Żmudna droga Składając podpisy, premier Jadranka Kosor i prezydent Ivo Josipović zakończyli żmudną drogę 4,2-milionowego kraju do UE, choć w czasach kryzysu zarówno w Brukseli, jak i w Zagrzebiu niewiele pozostało już z dawnego entuzjazmu dla rozszerzenia. Polska zabiegała, by uroczystość podpisania traktatu odbyła się w grudniu w Warszawie jako symboliczne ukoronowanie polskiej prezydencji. Ostatecznie przyspieszono to wydarzenie i przeniesiono je do Brukseli, co było na rękę stronie chorwackiej, w kontekście toczącej się (gdy te decyzje zapadały) kampanii wyborczej. Współgospodarzami będą przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i premier Donald Tusk. - Polskiej prezydencji zależało na tym, żeby szczególnie podkreślić, uhonorować rolę przedstawicieli władz Chorwacji, w tym zwłaszcza premier Jadranki Kosor w procesie rozszerzenia. Uznaliśmy, że najlepszym sposobem, żeby to zrobić, będzie danie jej możliwości wzięcia udziału w Radzie Europejskiej - powiedział rzecznik polskiej prezydencji Konrad Niklewicz. A formalnie stanie się to możliwe dopiero po podpisaniu traktatu akcesyjnego. - Najlepszym terminem okazał się być właśnie 9 grudnia - dodał rzecznik. Liczący 360 stron dokument szczegółowo regulujący przystąpienie Chorwacji do UE musi zostać jeszcze ratyfikowany przez pozostałych 27 członków, a także Chorwatów w drodze referendum w pierwszej połowie przyszłego roku. Jeśli ten proces przebiegnie bez przeszkód, Chorwacja przystąpi do UE w połowie 2013 r., stając się 28. państwem członkowskim. Droga Chorwacji do UE Droga Chorwacji do UE rozpoczęła się za rządów centrolewicy w latach 2000-2003, która po śmierci nacjonalistycznego prezydenta Franjo Tudjmana zaczęła wprowadzać reformy na modłę zachodnią. Zagrzeb wystąpił z wnioskiem o członkostwo w 2003 r., ale negocjacje rozpoczęły się dopiero w październiku 2005 r. i trwały prawie sześć lat. W tym czasie schwytany został były chorwacki generał Ante Gotovina, ścigany przez haski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii za zbrodnie dokonane na Serbach w 1995 r. Postęp we współpracy z trybunałem był warunkiem zbliżenia z UE, choć dla znacznej części Chorwatów Gotovina i inni generałowie pozostają bohaterami walk o niepodległość kraju. Formalną decyzję o zakończeniu negocjacji z Chorwacją kraje UE podjęły w czerwcu br., gdy KE zarekomendowała zamknięcie ostatnich czterech z 35 rozdziałów negocjacyjnych, w tym dotyczących walki z korupcją, sądownictwa i bolesnej restrukturyzacji stoczni. Chodziło o to, by podpisać traktat jeszcze przed końcem roku (na czym zależało także polskiej prezydencji). Choć w toku negocjacji Chorwacja zrobiła wiele, by sprostać unijnym standardom, czekają ją dalsze reformy - głównie na poziomie lokalnym, m.in. by być gotowym do przyjęcia unijnych funduszy na poprawę infrastruktury oraz rozwój obszarów wiejskich, które wynoszą 3,5 mld euro na lata 2013-15. Zgodnie z wymaganiami niektórych państw członkowskich UE, w tym Francji, KE zastrzegła sobie prawo do kontrolowania postępów Chorwacji aż do dnia przystąpienia tego kraju do UE. Ale eksperci są zdania, że Chorwacja i tak jest do akcesji o wiele lepiej przygotowana niż Rumunia i Bułgaria, które przystąpiły do UE w 2007 r. Wobec kryzysu i braku entuzjazmu dla europejskiej integracji może się okazać, że Chorwacja jest na długie lata ostatnim krajem Bałkanów Zachodnich, który wstępuje do UE. Jedynym krajem z tego regionu, któremu dotąd się to udało, jest Słowenia. Tymczasem w kolejce czekają: Macedonia, Czarnogóra (oba kraje mają status kandydatów), a także Albania, Serbia, Bośnia i Hercegowina oraz Kosowo. W poniedziałek ministrowie ds. europejskich pochwalili co prawda postępy Serbii i Czarnogóry, ale nie zadecydowali o przyznaniu Serbii statusu kandydata do członkostwa w UE, ani o otwarciu negocjacji akcesyjnych z Czarnogórą. Obie decyzje omówią w piątek przywódcy UE na szczycie.