"Będą mogli przejść przez Chorwację i pomożemy im, jesteśmy przygotowani na tę możliwość" - powiedział premier Milanović w parlamencie. Prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović zwołała posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie kryzysu migracyjnego. Odbędzie się ono w piątek lub w przyszły wtorek. "Kryzys staje się z każdym dniem coraz bardziej złożony. Muszę ostrzec przed konsekwencjami fali imigrantów, potencjalnymi skutkami społecznymi, gospodarczymi i w sferze bezpieczeństwa" - oświadczyła prezydent w komunikacie uzasadniającym zwołanie rady. Przybycie migrantów do Chorwacji agencja Reutera określa jako otwarcie nowej trasy przepływu migrantów w Europie. Krótko przed wystąpieniem premiera Milanovicia w parlamencie policja chorwacka potwierdziła przybycie do kraju pewnej liczby osób, które przekroczyły granicę z Serbią. Jak wyjaśnia AFP, chodzi o granicę w pobliżu Tovarnika po stronie chorwackiej. Migranci przybyli do Chorwacji są rejestrowani i zostaną przewiezieni do ośrodków przyjmowania uchodźców w pobliżu Zagrzebia. Pierwszy autobus z migrantami dotarł nad granicę serbsko-chorwacką, do miasta Szid, w środę wcześnie rano. Większość w tej grupie stanowili Syryjczycy i Afgańczycy; w grupie były kobiety i mężczyźni w każdym wieku, a także dzieci - podała AFP. Ludzie ci jechali autobusem całą noc z Preszewa, znad granicy serbsko-macedońskiej. Następnie migranci przekroczyli chorwacką granicę. Jak wskazała AFP, droga tych, którzy są zdeterminowani, by przedostać się do Niemiec, będzie prowadzić dalej przez Słowenię. Kraj ten, w przeciwieństwie do Chorwacji, należy do strefy Schengen. Wielu migrantów ma nadzieję - pisze Reuters - że ze Słowenii dostanie się do Austrii i Niemiec. Ośrodki przyjmowania i rejestracji imigrantów w Chorwacji mogą przyjąć około 3000 osób, znacznie mniej niż w ciągu jednego dnia przekraczało ostatnio granice na szlaku migracji prowadzącym przez Bałkany - wskazuje Reuters. Drogę przez Chorwację migranci wybierają z powodu zamknięcia granicy serbsko-węgierskiej i wprowadzenia na Węgrzech zaostrzonych przepisów dotyczących nielegalnego przekraczania granicy. Premier Milanović wcześniej wykluczył, by Chorwacja mogła na granicy wznieść mur podobny do tego, jaki powstaje na granicy serbsko-węgierskiej.