Prokuratorzy oświadczyli, że Chorwaci ostrzelali serbskich cywilów i podpalili ich domy podczas operacji "Burza". Operacja, podczas której Chorwacja odzyskała terytoria, na których Serbowie proklamowali samozwańczą "Republikę Serbskiej Krajiny", spowodowała przymusowy exodus od 150 tys. do 200 tys. Serbów do Serbii i Bośni. Jak twierdzi prokuratura, zginęło wtedy ponad 150 osób. Haski prokurator Alan Tieger przyznał w poniedziałek, że władze chorwackie nakazały co prawda swym siłom, by nie dopuszczały się przestępstw podczas przejmowania regionu Krajiny, ale - jak podkreślił - nie miały zamiaru dopilnować wykonania rozkazu. Tieger finalizuje sprawę przeciwko trzem chorwackim generałom, którzy dowodzili siłami chorwackimi podczas operacji. Generałowie Ante Gotovina, Mladen Markacz i Ivan Czermak nie przyznają się do zarzucanych im czynów: zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości, w tym mordów, prześladowań, deportacji, niehumanitarnego traktowania cywilów oraz grabieży mienia prywatnego i publicznego. Dla znacznej części Chorwatów generałowie są bohaterami walk o niepodległość kraju. Chorwaci nadal uważają, że kampania z roku 1995 była koniecznością.