Rodzina Tasnim (także jej młodsze siostry Lamis i Sara) od siedmiu lat mieszka w namiocie. Srebrna izolacja ma chronić przed wciskającym się w szpary namiotu zimnem, wiatrem i wilgocią. W takich warunkach Tasnim przestała rosnąć. Choroba, na którą cierpi wpływa także na funkcjonowanie przysadki mózgowej i nieprawidłowe wydzielanie hormonu wzrostu. Dziewczynka pilnie potrzebuje leczenia. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej prowadzi zbiórkę na stronie pcpm.org.pl/liban i apeluje o wpłaty. Choroba dała o sobie znać, kiedy Tasnim miała dwa lata. Była cały czas zmęczona, nie bawiła się, nie ruszała. Po diagnozie zaczęły się transfuzje krwi. Po wybuchu wojny nie było na nie szans. Samah z mężem i chorą czteroletnią Tasnim uciekła z syryjskiego Homs w 2012 roku. Właśnie wtedy cały świat oglądał obrazy z oblężonego miasta. Morze gruzów. Polskie media porównywały zdjęcia zburzonego Homs do Warszawy w 1945 roku. Samah mówi, że nie było co jeść, nie było leków i lekarzy, nie było nadziei. Rodzina uciekła do Libanu i zamieszkała w Arsalu, górzystym rejonie przy granicy z Syrią. Ale tam też nie było możliwości leczenia. Przenieśli się do Akkaru. Właśnie tam spotykali się z Zofią Kwolek z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Przypomnijmy, w Libanie mieszka 1,5 miliona uchodźców z Syrii. To tak, jakby w Polsce schronienia przed wojną szukało około 10 milionów ludzi. Mieszkają w pustostanach, wynajmują garaże. Niektórzy, tak jak rodzina Tasnim, w namiotach. W Akkarze zimą temperatury spadają do kilu stopni. Mimo ocieplenia namiot, to jednak cały czas namiot. Wilgoć wciska się wszędzie. Srebrna izolacja nie daje dobrej ochrony przed wiatrem. Namiot to dla Tasnim i jej sióstr jedyny dom, jaki znają. Jak mówi Zofia Kwolek, w Libanie za leczenie się płaci. "Leki kosztują niemało. Samah pożyczała pieniądze, teraz już nie ma od kogo. Jesteśmy jej jedyną nadzieją. Mówi o braku prywatności w obozie, o tym, że przez chorobę rówieśnicy dokuczają jej córce. O bezsilności matki, która patrzy na cierpienie dziecka". 11-letniej Tasnim można pomóc tutaj: pcpm.org.pl/liban