Ostatnie miesiące były dla szkoły katedralnej w Ratyzbonie w Bawarii wyjątkowe. To właśnie tu działa światowej sławy chór chłopięcy Ratyzbońskie Słowiki (Regensburger Domspatzen). Właśnie w ostatnią niedzielę adwentu, 18 grudnia - po tygodniach prób - dziewczęta dały swój pierwszy występ. W swetrach i rękawiczkach chroniących przed chłodem dziewczęta zadebiutowały w wypełnionej po brzegi katedrze. Publiczność powitała je gorącymi brawami. Publiczność zachwycona. "Dzieje się historia" - Tu dzieje się historia - powiedział 17-letni Nepomuk Dillitzer, który przyszedł na występ swojej siostry i sam był kiedyś członkiem Ratyzbońskich Słowików. Jego babci Margaretcie Dillitzer też podobał się koncert wnuczki. Pochwaliła szkołę chóralną za otwarcie się dla dziewcząt. - To ważne, bo to kwestia równości - podkreśliła w rozmowie z AFP. Wśród chórzystek jest 11-letnia Dorothea Krakowsky, która dołączyła do chóru wraz ze swoim bratem bliźniakiem, Johannesem. - Zawsze denerwowało mnie to, że faworyzowano chłopców. Dlatego uważam, że to naprawdę wspaniałe, iż teraz są tu też dziewczyny - powiedziała przed koncertem. Tysiąc lat historii szkoły i chóru Chór Ratyzbońskie Słowiki powstał w 975 roku i jest jednym z najstarszych i najbardziej znanych chórów chłopięcych na świecie. Szkoła utworzona wraz z chórem oferuje uczniom wykształcenie zgodne z programem niemieckich szkół, ale z dużym naciskiem na muzykę i co najmniej godziną ćwiczeń chóralnych dziennie. Chodzi do niej 305 uczniów w wieku 10-19 lat. Dwie trzecie kadry to kobiety. Pełne czesne i wyżywienie to koszt 570 euro miesięcznie. Przed przyjęciem do szkoły kandydaci przechodzą egzamin ze śpiewu. Oprócz występów w katedrze w Ratyzbonie chór regularnie daje zagraniczne koncerty. 2017: ujawniono molestowanie w szkole W 2017 r. niemiecką opinią publiczną wstrząsnął raport, który dokumentował przypadki molestowania w szkole chóru. Wykazał, że ponad 500 chórzystów padło w niej ofiarą przemocy seksualnej lub fizycznej między rokiem 1945 a początkiem lat 90. ubiegłego wieku. W raporcie skrytykowano hierarchów Kościoła, którzy nie zrobili nic, aby zapobiec nadużyciom. Wśród nich był Georg Ratzinger, brat byłego papieża Benedykta, który prowadził chór w latach 1964-1994. Według Christiana Heissa, obecnego dyrektora chóru, skandal "prawdopodobnie" przyczynił się do spadku liczby zgłoszeń w 2016 i 2017 roku. W 2020 r. również kandydatów było mniej - tym razem z powodu pandemii koronawirusa. W tym samym roku w szkole przeprowadzono szereg remontów. Uczniowie zadowoleni ze zmian Dzięki dodatkowym miejscom "nadszedł czas (...) na nową drogę, drogę z chórem dziewczęcym" - wspomina Heiss. Stąd 15 września 2022 do szkoły dołączyły 33 dziewczynki, w tym 15 pierwszoklasistek. Lekcje śpiewu odbywają się oddzielnie dla dziewcząt i dla chłopców, reszta lekcji jest wspólna. Uczniowie są zadowoleni ze zmian. - Na pewno jest inaczej - mówi 16-letni Jakob Bauer. - Na początku myślałem, że różnica będzie duża. Ale teraz jest całkiem normalnie i fajnie. Szkoła chce promować dziewczęta Chór dziewczęcy prowadzi Elena Szuczies. Jak mówi, miał on zadebiutować dopiero w 2023 roku, ale dziewczyny przerosły jej oczekiwania. Na razie będą regularnie występować podczas mszy w ratyzbońskiej katedrze. Ale Heiss ma nadzieję, że wkrótce staną się tak znane jak chór chłopięcy. - Chóry chłopięce są znane i mają już muzyczną reputację, ale scena chórów dziewczęcych nie jest jeszcze tak ugruntowana - ocenia. - Myślę, że oferując tę możliwość, przyczynimy się również do popularyzacji chórów dziewczęcych i podniesienia ich rangi. Redakcja Polska Deutsche Welle