Książka "Portrety z łagru" - jak podkreśla Chodorkowski - to próba ukazania świata, którego większość ludzi nie jest w stanie pojąć. "Świata, który istnieje w moim kraju równolegle ze światem realnym, ale do którego postęp technologiczny ani osiągnięcia cywilizacji nigdy nie dotarły" - dodaje autor. I przypomina, że w Rosji każdy jej mieszkaniec dobrze zna przysłowie "ot sumy da ot tiurmy ne otriekajsia" (z ros. nie zarzekaj się, że cię nigdy nie dosięgnie bieda albo więzienie). W aresztach śledczych, więzieniach i w łagrach Chodorkowski stopniowo z ofiary systemu stał się jego obserwatorem. "Więzienia i ich bywalcy to dla wielu ludzi terra incognita. A przecież znajduje się tu co setny obywatel naszego kraju. Przez więzienie przechodzi co dziesiąty (jeśli nie co siódmy) rosyjski mężczyzna" - uzasadnia swoje obserwacje Chodorkowski. Podkreśla też demoralizujący wpływ więzień nie tylko na większość skazanych, ale także na strażników. "Więzienie to miejsce, w którym spotyka się najniezwyklejszych w świecie ludzi. Przez lata spędzone za kratami przewinęła się przed moimi oczami cała masa ludzkich typów i równie interesujących ludzkich losów" - pisze Chodorkowski, dodając, że często czuł się strasznie, gdy patrzył na spartaczone ludzkie życie. To opowieści m.in. o lubiącym swój złodziejski fach Rustamie, ale też o Nikołaju, który nie pozwolił, by fałszywie oskarżono go o bandycką napaść na staruszkę, lub o młodym Saszce-naziście, który po dłuższej rozmowie z Chodorkowskim przestawał być pewien swoich rasistowskich poglądów. "Portrety z łagru" to jednak przede wszystkim oskarżenie rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Nieustannego kłamstwa, bezdusznych, biurokratycznych sądów, śledczych, którzy w wielu wypadkach są ignorantami i "trybikami w wielkiej machinie", a także powszechnej korupcji. W więzieniach jak się okazuje najbardziej bezkarni czują się członkowie specjalnych służb więziennych. "Cios pięścią w zęby, wielogodzinne przesłuchania, podrzucanie komórek i narkotyków to wciąż niepełna lista ich arsenału" - wymienia Chodorkowski. Tłumacząc powody wielu nadużyć wobec niesłusznie oskarżonych osób Chodorkowski opisuje system, w którym organy ścigania muszą wykazać się określoną liczbą ujętych sprawców określonych przestępstw. To historia np. Aleksieja, którego skazano na pięć lat więzienia za to, że jako 18-latek związał się z niepełnoletnią Irą. Młodzi mieszkali w domu jej rodziców, planowali ślub, ale - jak opowiada Chodorowski - dzielnicowy potrzebował wyników, a i sędzia musiała wypracować swoją normę. W książce znajdziemy również wątki osobiste Chodorkowskiego, w tym dotyczące aresztowania, do którego doszło 25 października 2003 r. "Pamiętam, że nie czułem gniewu, byłem na to zbyt uparty. Choć właściwie nie była to kwestia uporu. Zmieszanie, poczucie niepewności - to również całkowicie obce mi uczucia. Myślałem o moich rodzicach, mojej żonie, moich dzieciach. Próbowałem sobie wyobrazić, co stanie się z firmą, Jukosem" - wspomina Chodorkowski, który na przełomie lat 80. i 90. stał się jednym z oligarchów nowej Rosji; w połowie lat 90. stanął na czele przedsiębiorstwa naftowego Jukos, które wyprowadził z długów i zmodernizował. Chodorkowski popadł w konflikt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję. Krytykował też politykę Kremla, określając ją jako antydemokratyczną i finansowo wspierał opozycyjne partie. Działał też na rzecz promowania w Rosji zachodnich standardów demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Wyrok na b. szefa Jukosu spotkał się z międzynarodową krytyką. W "Portretach z łagru" znajdziemy listy Chodorkowskiego do Adama Michnika, w którym poruszona jest kwestia orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał orzekł, że Rosja naruszyła prawa Chodorkowskiego po jego aresztowaniu, ale jednak - według sędziów - ani ono, ani proces nie były umotywowane politycznie. "Miejmy nadzieję, że okazany w tej kwestii serwilizm pozwoli Trybunałowi pomóc w Rosji komuś innemu (zakładam, że taką zawarto umowę)" - podkreśla b. szef Jukosu. Michaił Chodorkowski wyszedł na wolność w grudniu 2013 r. po ułaskawieniu go przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Książka "Portrety z łagru" ukazała się nakładem wydawnictwa Agora.