Chiny: Zamykają dzielnicę w megalopolis liczącym 100 mln ludzi. Wrócił koronawirus
Nowe przypadki koronawirusa odkryte w mieście Kanton w obrębie zamieszkałego przez 100 mln ludzi, rozrastającego się megalopolis w prowincji Guangdong w pobliżu delty Rzeki Perłowej, skłoniły władze do natychmiastowego ogłoszenia lockdownu. Zamknięta została jedna dzielnica miasta, obowiązuje m.in. zakaz spożywania posiłków w restauracjach, zamknięto lokale rozrywkowe, szkoły podstawowe zawiesiły zajęcia stacjonarne.

Mieszkańcy Laiwan, jednej z dzielnic Kantonu zostali w sobotę objęci ścisłym lockdownem i wszyscy poddawani są testom na obecność koronawirusa. Władze zaniepokoiły się, gdy odkryto nowe przypadki zakażeń.
W dzielnicy zamknięto markety na świeżym powietrzu, centra opieki nad dziećmi i lokale rozrywkowe. Nie można też spożywać posiłków w restauracjach, zaś szkoły podstawowe zawiesiły stacjonarne zajęcia. Mieszkańcom czterech sąsiednich dzielnic nakazano ograniczenie aktywności na zewnątrz.Ujawniono amerykański raport dotyczący COVID-19Agencja Associated Press poinformowała, że władze miasta zareagowały na 20 nowych przypadków zakażeń odnotowanych w ciągu ostatniego tygodnia. Agencja zwróciła uwagę, że władze natychmiast drastycznie zareagowały na stosunkowo małą liczbę zakażeń.
Chińskie władze codziennie donoszą o kilku nowych przypadkach, ale utrzymują, że do zakażeń dochodzi za granicą. Oficjalna liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wynosi w Chinach 91 tys. 61, z czego 4636 osób zmarło.W sobotę chińska Narodowa Komisja Zdrowia ogłosiła, że w Kantonie odnotowano dwa nowe przypadki zakażeń, zaś w innych częściach kraju 14 - wszystkie zakażone osoby miały przybyć spoza Chin. Agencja AP, powołując się na chińskie państwowe media, wskazała, że kantońskie infekcje zaczęły się od 75-letniej kobiety, u której wykryto wariant po raz pierwszy zdiagnozowany w Indiach.