Chiny "zajęły" część terytorium Rosji. Na razie na mapie
Chiny opublikowały urzędową mapę kraju na 2023 rok. Oznaczono na niej fragment terytorium Rosji jako należący do Chin. Chodzi o sporną Wielką Wyspę Ussaryjską, czy też Heixiazi. Okazało się, że podobnych przypadków, dotyczących terytoriów spornych z innymi krajami, jest więcej.
W poniedziałek chińskie Ministerstwo Zasobów Naturalnych wydało nową oficjalną mapę urzędową. Oprócz Chin, znajdują się na niej terytoria Rosji, Indii, Tajwanu oraz obszary morskie Malezji w pobliżu wyspy Borneo.
Jak informują rosyjskie media, na najnowszych mapach Państwo Środka oznaczyło jako swoje terytorium wyspę, która jeszcze niedawno w połowie była uznawana za rosyjską. Chodzi o sporną Wielką Wyspę Ussaryjską, zwaną przez Chińczyków Heixiazi, położoną na wschodnim krańcu Chin i Rosji na rzece Amur.
To teren sporny między Chinami a Rosją jeszcze od XIX wieku. W 2008 roku, na mocy porozumienia podpisanego przez Siergieja Ławrowa, rosyjskiego ministra spraw zagranicznych oraz jego chińskiego odpowiednika Yanga Jiechiego, Wielka Wyspa Ussaryjska została podzielona między oba kraje po połowie. Rosja musiała zgodzić się jednak na oddanie połowy znajdujących się na wyspie ziem, formalnie będących wówczas częścią Federacji Rosyjskiej. Taki stan rzeczy jest nadal widoczny na mapach Google.
Chiny jednak nigdy nie zrezygnowały z roszczeń do całości wyspy. Drukując swoje oficjalne urzędowe mapy, zaznaczano na nich rosyjską kontrolę nad niemal całą wyspą i dopisywano, że to "teren sporny". Tak było do teraz.
W najnowszej edycji mapy Chin, przygotowanej przez państwową służbę kartograficzną, Bolszoj Ussuryjskij po raz pierwszy została oznaczona jako terytorium całkowicie chińskie. Władze Rosji na razie się do tego kroku oficjalnie nie odniosły.
Nowe mapy Chin. Indie protestują
Okazuje się, że do Państwa Środka "przyłączono" także część terytoriów spornych z Indiami, np. w przygranicznych himalajskim stanie Arunachal Pradesh czy leżący na Wyżynie Tybetańskiej rejon Aksai Chin.
Władze Indii, w odróżnieniu od władz Rosji, zareagowały na nowe chińskie urzędowe mapy złożeniem oficjalnego protestu. Podobnie zrobiły Filipiny i Malezja, które również oprotestowały uznanie spornych wysp za chińskie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
