W zjeździe bierze udział blisko 2300 delegatów, wybranych przez lokalne komitety partii w całym kraju i reprezentujących 82 mln jej członków. Zjazdowi towarzyszą podwyższone środki bezpieczeństwa; BBC podaje, że przed obradami zatrzymano wielu dysydentów, na innych nałożono areszt domowy. W Pałacu Ludowym położonym przy placu Tiananmen 69-letni urzędujący przywódca państwa w mowie inauguracyjnej przedstawił bilans swej podwójnej kadencji. Podkreślił m.in., że korupcja w szeregach KPCh powinna być surowo karana, bez względu na to, jak wysoką pozycję zajmuje urzędnik. Jego zdaniem to właśnie korupcja może spowodować upadek partii i państwa. Hu zaznaczył także, że Chiny powinny wprowadzić w życie "nowy rodzaj rozwoju", gdyż stoją przed nimi wyjątkowe możliwości i wyzwania. Według niego Państwo Środka musi też stać się potęgą morską. "Musimy mierzyć wyżej i pracować ciężej, i nadal podążać za rozwojem w drodze nauki, promować harmonię społeczną i poprawiać życie obywateli" - oświadczył Hu Jintao. Według obserwatorów krajowy zjazd ma na celu tylko formalne zatwierdzenie zakulisowych ustaleń personalnych. Przewiduje się, że oprócz zmiany na stanowisku sekretarza generalnego partii i prezydenta kraju, fotel urzędującego obecnie premiera Wena Jiabao przejmie Li Keqiang, uważany za najbliższego stronnika Hu. Eksperci określają polityków typowanych do objęcia najwyższych stanowisk jako ostrożnych, rozważnych reformatorów.