Obaj przywódcy przeprowadzili oficjalne rozmowy w Wielkiej Hali Ludowej, siedzibie chińskiego parlamentu. Donald Trump i Xi Jinping rozmawiali już w środę, w pierwszym dniu wizyta prezydenta USA w Chinach, ale ich spotkanie miało nieformalny charakter. Głównymi tematami rozmów obu przywódców są Korea Północna i kwestie dotyczące gospodarki, w tym wymiany handlowej. W środę firmy z obu krajów podpisały umowy opiewające na 9 mld dolarów. W czwartek zawarto 15 umów w obszarach energetyki, lotnictwa, motoryzacji, rolnictwa i wysokich technologii. Umowy podpisano w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie. Gaz łupkowy i samoloty Wśród podpisanych w czwartek kontraktów znalazła się opiewająca na 83,7 mld dolarów umowa dotycząca gazu łupkowego, trzy warte po 4 mld dolarów umowy dotyczące produkcji układów scalonych i ramową umowę sprzedaży samolotów Boeinga wartą 37 mld dolarów. Zawarto również umowy dotyczące produkcji silników lotniczych oraz sprzedaży samochodów i części motoryzacyjnych. Po podpisaniu umów Trump podkreślił, że stara się o redukcję deficytu handlowego USA z Chinami, który wynika jego zdaniem z niesprawiedliwych relacji handlowych pomiędzy krajami. Dodał jednak, że nie wini za to Chin, lecz poprzednie administracje USA. Problem z Koreą Płn. Prezydent USA odniósł się też do kwestii Korei Płn.: "Chiny mogą szybko i łatwo rozwiązać ten problem" - ocenił Trump w kontekście zagrożenia ze strony Pjongjangu. Wezwał Chiny i - jak to ujął - "ich wspaniałego prezydenta" do podjęcia działań w tym celu. Podkreślił, że USA chcą całkowitego rozbrojenia nuklearnego Korei Północnej. "Wiem jedno o waszym prezydencie: Jeśli będzie nad tym ciężko pracował, to się to stanie" - dodał Trump. Następnie ponownie zaapelował do wszystkich krajów świata o zerwanie wszelkich kontaktów z reżimem północnokoreańskim, a Państwu Środka oraz chińskim firmom podziękował za pomoc w tym zakresie. Wypowiedzi te padły na zakończenie rozmów biznesowych w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie, gdzie podpisano umowy warte około 250 mld dolarów. Przemawiający po Trumpie Xi nie odniósł się bezpośrednio do kwestii Korei Północnej.