We wtorek uzbrojony chiński myśliwiec miał zbliżyć się na niebezpieczną odległość zaledwie 10 metrów do odbywającego rutynowy patrol amerykańskiego samolotu wojskowego typu Poseidon. Poseidon to maszyna używana przez armię USA do lotów zwiadowczych i patrolowych. Do zdarzenia doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, w odległości około 200 kilometrów na wschód od chińskiej wyspy Hainan. Amerykańskie wojsko zaprotestowało, przeciwko - jak napisano - "niebezpiecznemu i nieodpowiedzialnemu" zachowaniu pilota chińskiej maszyny. Chiński myśliwiec SU-27 podlatywać miał do Poseidona aż trzykrotnie. Wykonał też manewr, który - zdaniem Amerykanów - był demonstracją siły. W tym samym rejonie 13 lat temu doszło do poważnego incydentu, kiedy w powietrzu zderzyły się samoloty wojskowe Chin i USA. Chiński pilot zginął, a po awaryjnym lądowaniu na Hainanie władze Chin przez tydzień przetrzymywały 24-osobową załogę amerykańskiego samolotu.