"20 grudnia zgodnie z umową o udzieleniu pilnego kredytu, która została podpisana 16 grudnia pomiędzy Białorusią i szanghajskim oddziałem Banku Rozwoju Chin, strona chińska przekazała Białorusi środki w wysokości 3,5 mld juanów (492,4 mln dolarów)" - poinformowało w piątek w komunikacie ministerstwo finansów w Mińsku. Udzielany na pięć lat kredyt nie musi być związany z konkretnymi projektami i może być przeznaczony na dowolne cele, takie jak spłata i obsługa długu publicznego, podtrzymanie rezerw walutowych, a także wsparcie rozwoju handlu pomiędzy Białorusią i Chinami. Wcześniej Białoruś otrzymywała od Chin tylko kredyty wiązane, przeznaczone na konkretne projekty inwestycyjne, przewidujące zakup usług i sprzętu na realizację tych projektów - podała agencja Interfax-Zachód. Mińsk chciał pożyczać w Moskwie Białoruś planowała w tym roku pozyskać 600 mln dolarów w ramach rosyjskiego kredytu, jednak Moskwa do tej pory nie podjęła decyzji w sprawie pożyczki. W czerwcu białoruski minister finansów Maksim Jermałowicz mówił, że "Rosja łączy przyznanie Białorusi kredytu w wysokości 630 mln dolarów z procesami integracyjnymi". Komentując kilka dni temu decyzję o chińskiej pożyczce na portalu Swobodnyje Nowosti, politolog Waler Karbalewicz ocenił, że jest to "ewidentnie kredyt polityczny". "Pojawił się w chwili szantażu gospodarczego ze strony Rosji, gdy Moskwa faktycznie wykręca ręce władzom w Mińsku, zmuszając do 'pogłębionej integracji'" - ocenił Karbalewicz.