Flagi państwowe zostały opuszczone do połowy masztu, w całym kraju odwołano imprezy rozrywkowe. Ministerstwo Kultury ostrzegło, że inspektorzy będą kontrolować przestrzeganie żałoby. Więcej na ten temat w INTERIA.TV O godz. 14:28 czasu lokalnego (8:28 czasu polskiego), dokładnie w tydzień od tragicznego trzęsienia, ofiary kataklizmu uczczone zostały trzema minutami ciszy. Władze apelowały, by w tym czasie rozległ się dźwięk klaksonów samochodowych, sygnałów kolejowych, syren, itp. Na placu Tiananmen w Pekinie zebrały się tysiące ludzi, w większości ubranych na czarno. Na trzy minuty ustał handel na giełdzie papierów wartościowych. Poniedziałkowe wydania dzienników pozbawione zostały kolorów - przynajmniej na pierwszej stronie. W prowincji Syczuan, gdzie znajdowało się epicentrum trzęsienia, czarno-białe są całe gazety. Także strony internetowe zmieniły kolorystykę na barwy żałobne. Na trzy dni przerwana ma zostać sztafeta z ogniem olimpijskim. To pierwsza we współczesnych Chinach żałoba narodowa niezwiązana z osobą przywódcy kraju. Ostatni oficjalny bilans ofiar trzęsienia mówił o 34 073 zabitych. W poniedziałek władze prowincji Syczuan poinformowały, że na skutek kataklizmu zginęło, przepadło bez śladu lub zostało uwięzionych pod gruzami ponad 71 tys. ludzi. Tydzień od głównego wstrząsu ratownicy wydobyli dwie żywe kobiety, zasypane w kopalni węgla w środkowej części Syczuanu. W wywołanej wstrząsami lawinie błotnej pogrzebanych zostało ponad 200 ratowników - podała w poniedziałek chińska agencja Xinhua. W wydanym tego dnia komunikacie MSZ władze apelują do zagranicznych darczyńców o dostarczenie namiotów dla milionów ludzi, którzy stracili w kataklizmie dach nad głową.