Dwóch Tybetańczyków, którzy się podpalili, to mnisi z klasztoru Takstang Lhamo Kirti w prefekturze Aba w prowincji Syczuan. Jeden miał 20, a drugi 23 lata - sprecyzowali buddyjscy mnisi żyjący na uchodźstwie w Dharamśali w północnych Indiach. Nie podano, kiedy mnisi dokonali samospalenia. Radio Wolna Azja poinformowało, że Tybetanka żyjąca w tej samej prefekturze Aba zmarła w środę wskutek samopodopalenia. Kobieta miała 23 lata. Od 2009 roku w Chinach samospalenia dokonało ponad stu Tybetańczyków, chcąc w ten sposób zaprotestować przeciwko chińskiej polityce wobec ich społeczności. Strona chińska twierdzi, że "pokojowo wyzwoliła" Tybet i poprawiła los jego mieszkańców inwestując w rozwój gospodarczy regionu. Strona tybetańska uważa chińską dominację w Tybecie za zagrożenie dla tożsamości i kultury tybetańskiej.