Jak podała agencja Xinhua, starcia, do jakich doszło w niedzielę, były tematem środowego zebrania dziewięcioosobowego biura politycznego partii komunistycznej. Kierownictwo partii nazwało zamieszki "poważnym i gwałtownym zajściem kryminalnym" i orzekło, że stoją za nimi siły zagraniczne. Krótko przed spotkaniem prezydent Chin i szef politbiura, Hu Jintao, wrócił do kraju, rezygnując z udziału w szczycie przywódców państw G8 we Włoszech. Jak podaje portal BBC News, chińskie kierownictwo podkreśla w czwartkowym komunikacie, że stabilność w Sinkiangu jest "najważniejszym i naglącym zadaniem". "Ci, którzy planowali incydent, organizatorzy, główni uczestnicy i kryminaliści winni poważnych aktów przemocy muszą być surowo ukarani, zgodnie z prawem" - głosi oświadczenie. Lokalni działacze partyjni oświadczyli już, że osoby uznane za winne morderstw podczas zamieszek zostaną stracone. W czwartek w Urumczi, gdzie władze próbują znormalizować sytuację, widać na ulicach tysiące żołnierzy. Ze śmigłowców zrzucane są ulotki, a z ciężarówek - transmitowane apele do ludności o zachowanie spokoju. Siły bezpieczeństwa oddzielają dzielnice muzułmańskich Ujgurów i Hanów - etnicznych Chińczyków. Ci ostatni witają siły bezpieczeństwa transparentami "Musimy walczyć z terrorystami" i "Sprzeciw wobec etnicznego separatyzmu i nienawiści". Według BBC aresztowano dotąd ponad 1400 ludzi. Zamieszki w Urumczi wybuchły w niedzielę, po wiecu zwołanym przez Ujgurów w następstwie starć między Ujgurami a Hanami, do jakich doszło w jednej z fabryk w czerwcu. Do dalszych protestów doszło we wtorek, gdy kobiety ujgurskie demonstrowały przeciw aresztowaniu członków ich rodzin. Na ulice wyszły wówczas, szukając odwetu, grupy uzbrojonych w pałki Hanów. Interweniowała milicja. Ujgurzy twierdzą, że w niedzielę śmiertelnych ofiar było więcej niż 156, o których mówią dane oficjalne. Wyznający w większości islam Ujgurzy stanowią około 40 procent liczącej 20 mln ludności Sinkiangu. W miastach regionu i oazach, w tym w samym Urumczi, większość mieszkańców stanowią obecnie napływowi Chińczycy. Wielu Ujgurów niechętnych jest nasilającej się chińskiej imigracji oraz partyjnej kontroli nad ich życiem społecznym i religijnym. Sinkiang - a właściwie Region Autonomiczny Sinkiang-Ujgur - to duży i słabo zaludniony obszar, obejmujący niemal jedną szóstą terytorium ChRL. Opanowany został przez Chiny w 1949 roku, gdy wojska chińskie zlikwidowały proklamowaną przez miejscowe grupy niezależną Republikę Turkiestanu Wschodniego. Sinkiang uzyskał status regionu autonomicznego 1 października 1955 roku.