Według Radia Wolna Azja Tybetańczycy, w tym mnich, podpalili się w prefekturze Aba w Szyczuanie. Na miejsce zdarzenia ściągnięto siły bezpieczeństwa, które starły się z grupą Tybetańczyków. Nie są znane inne szczegóły pobicia ofiary, ani jaki jest stan Tybetańczyków, którzy się podpalili. W ciągu ostatnich kilku lat w Chinach w proteście przeciwko opresyjnej władzy podpaliło się około 50 Tybetańczyków. Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.