Rzecznik ambasady Richard Buangan powiedział, że potwierdzono śmierć trzech Amerykanów, a jeden został ranny. Telewizja szanghajska pokazała 61-letniego Amerykanina, którego określiła jako jednego z pilotów, w łóżku szpitalnym. Był przytomny i powiedział "Dziękuję" pracownikom szpitala. Według telewizji, pozostali członkowie załogi pochodzą z Indonezji, Belgii i Zimbabwe. Samolot miał lecieć do stolicy Kirgistanu Biszkeku, ale podczas startu uderzył ogonem o ziemię, zjechał z pasa startowego i stanął w płomieniach. Agencja Xinhua podała, że troje rannych jest w stanie krytycznym, a jedna osoba ma poważne obrażenia. Samolot był zarejestrowany przez zimbabweńską firmę transportową Avient Aviation. Z powodu wypadku opóźniono ponad 30 lotów międzynarodowych z Szanghaju i zamknięto dwa pasy startowe.