- W ostatnich czasach pewne siły na świecie starają się kwestionować lub negować wybitny wkład narodów ZSRR w zwycięstwo w II wojnie światowej - powiedział chiński prezydent po spotkaniu ze swym rosyjskim odpowiednikiem Dmitrijem Miedwiediewem. - Jeśli chodzi o ocenę historii II wojny światowej, Chiny zajmują identyczne stanowisko, jak Rosja: w zdecydowany sposób bronią prawdy historycznej i poważnego do niej podejścia - dodał Hu Jintao. Prezydenci Chin i Rosji prowadzili rozmowy po zakończeniu defilady zwycięstwa na Placu Czerwonym. Uczestniczył w nich rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow i szef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew. W sobotę wieczorem Hu Jintao odbył kilkugodzinne spotkanie z rosyjskim premierem Władimirem Putinem. Rozmawiali również w cztery oczy i zjedli obiad w wiejskiej rezydencji Putina - poinformował jego rzecznik Dmitrij Pieskow. Nie podał jednak żadnych szczegółów. Powiedział jedynie, ze rozmowy były "treściwe". W części rozmów uczestniczył wicepremier Igor Seczin, specjalista od energetyki, który często zajmuje się także problemami sprzedaży broni. Przed podróżą Hu Jintao do Moskwy chiński MSZ podał, że jednym z tematów jego rozmów będzie Iran. Chiny, Rosja i Brazylia jako członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ stanowią w niej przeciwwagę Wielkiej Brytanii, Francji i USA, które chcą doprowadzić do zastosowania nowych sankcji wobec Iranu w związku z jego programem atomowym. Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva w najbliższym tygodniu odwiedzi Moskwę i wybiera się także do Iranu.